Z-M-P: Między atomem, a kropidłem
Człowiek wierzący bywa w naszym kraju niczym ten góral spod samiućkik Tater. Wie, gdzie jego korzenie i wcale się ich nie wstydzi. Wręcz przeciwnie. Całkiem nieźle mu się mieszka w Poroninie, wierchy, turnie i hale odwiedza często i z lubością, a czasem, od święta, może nawet wcisnąć na siebie te przykuse kalesony i fikuśny kapilinder. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jego pobratymcy, których rozwściecza do białości, gdy nasz bohater – znużony nieco Szpiglasowym i Orlą Percią – rad by skoczyć sobie w Gorce, czy Pieniny. Ba, czasem wybrałby się, tak dla relaksu, gdzieś na płaskie, może nad sam Bałtyk nawet. Ale wtedy to już musowo wypisaliby go z rodziny. Z kolei ceprom z nizin wydaje się, że on w tych kalesonach i kapilindrze paraduje dwadzieścia cztery na siedem, zupełnie […]
Czytaj więcej ›