Posty otagowane: "Michał Zięba"
Michał Zięba: Czarne toto… ja je lubię…
Któż nie słyszał piosenki śpiewanej przez Wojciecha Młynarskiego Lubię wrony: Los im dolę zgotował nielekką: Cienką gałąź i marne poletko, Czarne toto i w ziemi się dłubie – a ja je lubię… Gdy rozdziawią dziób – wiedzą dokładnie, że ich głosy brzmią raczej nieładnie, Lecz nie wstydzą się i nie tłumaczą, że brzydko kraczą… No, cóż…Właściwie nasza wiedza o tych ptakach ogranicza się do tych kilku wersów piosenki, które przytoczyłem. Nic prawie nie wiemy o tych „brzydactwach”, które coraz częściej mieszkają w pobliżu naszych domów i bezczelnie panoszą się na miejskich śmietnikach. Ba! Mało kto wie jak odróżnić wronę od gawrona. Wrona, to średniej wielkości ptak z rodziny krukowatych, zasadniczo wędrowny, coraz jednak częściej osiadły już w miastach. Występuje w północnej i wschodniej Europie, w Środkowej (głównie w […]
Czytaj więcej ›H. Gaszek: Szambo ciasne, ale własne. I vice versa.
Zdrowie Wasze w gardła nasze (3): Szambo ciasne ale własne. I vice versa. Nieraz klniesz czytelniku na swoją klasę próżniaczą, zastanawiasz się skąd się tacy biorą? A odpowiedź jest prosta, prosta myślą Haszka (pamiętajmy jednak o alkoholu – piszę tak z obowiązku). Otóż, „w pewnej wsi tyrolskiej było coś około 60% idiotów, w sąsiedniej – 35%, trzeciej – 40% a w czwartej i piątej – 50 i 45 procent. Do tego dochodziły jeszcze inne wioski i miasteczka, gdzie kretyni stanowili większość, a wszystkie razem tworzyły okręg wyborczy, z którego posłem do parlamentu wiedeńskiego wybrano proboszcza z Sollenick – księdza Gloatza”. I to będzie ostatnie nazwisko jakie tu padnie, bo w związku z takim rozkładem wyborców przyjął się u nas zwyczaj posługiwania eufemizmami, to zamiast pisać łapówkarz piszemy i […]
Czytaj więcej ›A. Floh: Austriackie gadanie (1) – IV zabór czyli…
AUSTRIACKIE GADANIE (1) Nasz nowozwerbowany wiedeński korespondent nieuprzejmie donosi, że niedawno miał miejsce: IV zabór austriacki czyli obudź się Polsko (Kolejo Państwowo)! Za austriackim dziennikiem „Oesterreich” z 13 grudnia 2011 r. nieuprzejmie donoszę, że nieopodal Wiednia wydarzył się niecodzienny incydent. Otóż w niedzielę, 11 grudnia br., w miejscowości Wiener Neustadt Austriacy napadli na pociąg „Eurocity” relacji Warszawa – Villach i zatrzymali go. Właścicielem składu okazały się Polskie Koleje Państwowe, co wiele daje do myślenia i jednoznacznie świadczy o tym, że nad Dunajem tendencje do zaborczych zamachów na Polskę nadal się utrzymują. Ewidentnie mamy do czynienia z IV zaborem austriackim (drugiego nie było, a trzeci owszem, więc co szkodzi numerować po – nomen omen – kolei?). Zaborem mienia. A jaki był powód wrogiego kroku wiedeńskich władz? Oburzenie austriackich […]
Czytaj więcej ›Jarosław Kolasiński: Choińczyk – prorodzinna gra planszowa
CHOIŃCZYK Prorodzinna gra planszowa Człowieku, do ciężkiej cholery, nie rytuj się! Celem gry jest osiągnięcie pola opisanego „Spieprzyłem (-am) im święta.” Wygrywa ten z graczy, który najszybciej tam dotrze. Tempo gry wyznacza się poprzez rzuty kostką, oraz nakazy wynikające z opisu pól, na których stawiany jest pionek. „START” – zerkasz na kalendarz, jest 15 grudnia, rzucasz kostką, jeśli wyrzucisz „szóstkę” możesz ruszać. W telewizji pokazują jak Stoch leci, leci, leci… A Szaranowicz bredzi, bredzi, bredzi… Jak zwykle przy takich okazjach – wściekasz się, jak cholera. Twoja żona wykorzystuje sytuację – przystępuje do ataku mówiąc: „Zamiast się pieklić jak jakiś durny, zgaś to pudło, w spokoju zaplanujemy świąteczne zakupy.” Tracisz jedną kolejkę, ponieważ nie zachowałeś należnej, przedświątecznej czujności. […]
Czytaj więcej ›