21 sierpnia 2012 22:10
Paryski szyk. Ines de la Fressange, Sophie Gachet tyt. oryg.: La Parisienne tłum.: Maria Smulewska Rebis, Poznań 2012 Alors vous êtes prêts? Czy jesteście gotowe ująć w dłonie ten poradnik napisany specjalnie dla was? Drogie dziewczyny, szanowne panie, oto ex-modelka Ines de la Fressange sprawiła wam prezent: opracowała przewodnik po paryskim obyczaju modowym. Do współpracy zaprosiła swoją córkę, Nine, oraz dziennikarkę „Elle”, Sophie Gachet. Książka edytorsko urocza, wydana na papierze dobrej jakości, z dbałością o każdy szczegół. Okładka przyjemna w dotyku, w środku sporo zdjęć oraz rysunki wykonane osobiście przez Ines. Luz i humor cechuje te ilustracje, a właściwie karykatury kobiety pląsającej po sklepach. Układ graficzny książki w konwencji gazetki dla nastolatek, język i sposób pisania również. Pierwsze kilka rozdziałów zawiera spostrzeżenia autorki na temat współczesnego paryskiego szyku, czyli o […]
Czytaj więcej ›
15 lipca 2012 17:42
Kristine Carlson Nie zadręczaj się drobiazgami, mamo. tyt. oryg.: Don’t Sweat the Small Stuff for Moms tłum.: Bożena Jóźwiak Rebis, Poznań 2012 Lubię korzystać z dobrych rad i cennych wskazówek, zwłaszcza w zakresie wychowywania dzieci. Toteż zaglądam czasem do mniej lub bardziej ambitnych poradników czy książek dotyczących psychologii wieku dziecięcego. Książka „Nie zadręczaj się drobiazgami, mamo” podzielona jest na 100 krótkich rozdziałów, których tytuły są w większości wskazówkami samymi w sobie. Rozdział pierwszy ma wydźwięk budujący, a mianowicie: „Nie ma idealnych mam”. Tytuł jednego z kolejnych: „Zasady muszą być jasne i egzekwowane” powinnyśmy sobie, my matki, wytatuować na sercu. Sporo rozdziałów odnosi się do nas jako kobiet żyjących pełnią życia, a nie jedynie wtłoczonych w rolę matki, np.: „Silna swoją pasją” czy „Poczuj się seksowniejsza od wewnątrz”. Autorka bazując […]
Czytaj więcej ›
15 czerwca 2012 15:13
. . Drugiego czerwca 2012 roku. Chłodny wieczór. Pędzę na przystanek. Jak zwykle nie przewidziałam, że autobusy po dwudziestej w Lublinie jeżdżą co pół godziny. Teraz boję się, że nie dążę na spektakl. Zorganizowałam sobie wejściówkę na Ifigenię w T. Teatru Gardzienice, który, wyjątkowo, z okazji Nocy Kultury zagra w Klasztorze Oo. Dominikanów. W autobusie myślę o tym, że nie wstydzę się za „Jarzębinę”. Uważam, że ich utwór znakomicie wpasowuje się w konwencję Euro 2012. Skoro logo tej imprezy nawiązuje do tradycyjnych wycinanek ludowych, wspólnych dla kultury Polski i Ukrainy, to i hicior naszej drużyny ma prawo nawiązywać do ludowej przyśpiewki. I nawiązuje. Nie wstydzę się więc, wręcz przeciwnie – jestem ich fanką od kiedy pojawiły się na konkursowej scenie i obnażyły nędzną kondycję polskiej muzyki rozrywkowej. Uważam, że wszystko […]
Czytaj więcej ›
15:03
Dawid Lodge Który stawał na wysokości zadania tyt. oryg.: A Man of Parts tłum.: Ewa Ledóchowicz Rebis, Poznań 2012 „Dążyła do tego, by być Nową Kobietą, (…) i święcie wierzyła w prawo kobiet do wyższego wykształcenia, do głosowania oraz do jazdy na rowerze w damskich spodniach. Kiedy wyrażał poparcie dla idei państwowego zasiłku macierzyńskiego, który pozwoliłby żonom uniezależnić się finansowo od mężów, (…) nieomal omdlewała z zachwytu.” [D. Lodge, „Który stawał…”] . To on, H.G. Wells, żyjący w latach 1866 – 1946, pisarz, typ kobieciarza- intelektualisty, niezbyt urodziwy i obdarzony piskliwym głosem potrafił wzniecić pożądanie w skorych do rewolty dziewicach z początku dwudziestego wieku. Lansując szczytne idee równości społecznej kobiet oraz inne z idei utopijnego socjalizmu, usprawiedliwiał swoje poczynania jako witalnego kochanka. Niemniej płodny był jako pisarz. Wsławił […]
Czytaj więcej ›
14:58
Garin Gerhardsen Domek z piernika tyt. oryg.: Pepparkakshuset tłum.: Anna Krochmal i Robert Kędzierski Rebis, Poznań 2012 Pierwsza scena książki: w jesienne popołudnie dzieci wybiegają z przedszkola. Za pozornie beztroską atmosferą kryje się okrucieństwo i przemoc. Śledzimy postępowanie dzieci prześladujących dwójkę swoich rówieśników. W kolejnych rozdziałach akcja tej powieści kryminalnej toczy się trzydzieści osiem lat później. Dzieci dorastają, ale wspomnienia z przedszkola kładą się cieniem na ich dojrzałe życie. Od dobrego kryminału oczekuję przede wszystkim zagadki trzymającej w napięciu. Od dobrej powieści kryminalnej oczekuję też swego rodzaju tła obyczajowego, dzięki któremu mogę sobie wyobrazić realia danego środowiska, cechy charakterystyczne społeczeństwa w konkretnym kraju. Mile się czyta, nawet, jeśli to powieść kryminalna, kiedy język jest ciekawy, potoczysty, charakterystyczny dla stylu autora. Tymczasem intryga „Domku z piernika” przejrzysta jest […]
Czytaj więcej ›
15 kwietnia 2012 15:13
Jedną z najmilszych sercu wieści, jakie udało mi się wyłowić w pierwszym kwartale b.r. z informacyjnego szumu, jest zapowiedź, że ogromny dorobek przekładowy i autorski Tadeusza Boya-Żeleńskiego* w 2012 roku (70 lat od śmierci pisarza) wejdzie do domeny publicznej. O ile cieszy, że jego przekłady klasyki literatury francuskiej zainteresowani tematem przyswajać będą po wsze czasy, martwić musi aktualność poruszanych przez Boya-publicystę problemów. Ot „Piekło kobiet”, chociażby, jak było tak trwa w przeróżnych odmianach. Albo przestarzałe formy obyczajowe, które ucichły pod szatami socjalistycznej równości społecznej, a teraz podnoszą głowę – pojawia się moda na ocenianie wartości drugiego człowieka wedle przypadkowych cech w rodzaju pochodzenia społecznego i wykształcenia. „Ociężałość etycznego myślenia” także ma się niezgorzej. Jedna wszakże z kwestii, o które Boy wojował, z trudem ale przedarła się do społecznej świadomości […]
Czytaj więcej ›
14:39
Robert C. Davis, Beth Lindsmith Ludzie renesansu tyt. oryg.: Renaissance People tłum.: Aleksandra Górska Rebis, Poznań 2011 Kto kocha renesans, ten pokocha go jeszcze bardziej, kto nie znosi, ten polubi. Kiedy? Wtedy, gdy przeczyta „Ludzi renesansu”. Dlaczego? Ponieważ mamy do czynienia z jedną z niewielu książek dotyczących historii, która napisana jest lekko, bez szafowania faktami i fakcikami, bez nużących czytelnika opisów dziejów. Już w pierwszym rozdziale jawi nam się spektrum barwnych postaci: inżynier z dziurawym obrazem i lustrem, kaznodzieja z przenośną kazalnicą czy „wielki niechlujny Tom” zwrócony ku pięknu sztuki. Słowem, kalejdoskop niezwykłych osobowości, niebanalnych postaci jak z tętniącego życiem spektaklu, a wszystko to sylwetki osób, które na stałe zapisały się w historii tamtych czasów. Książka jest zbiorem biogramów przeplecionych opisami wydarzeń historycznych. Podobno taka forma przybliżania realiów […]
Czytaj więcej ›
15 marca 2012 14:18
Przyjęło się uważać (czy słusznie?) że transmisje są nie tylko po to, żeby informować. Powinny też zarażać widzów emocjami, ekscytacją, euforią ewentualnie. Bywa jednak, że zamiast tego budzą ciągoty (trwajmy przy literze „e”) eskapistyczne. To akurat niespecjalnie ucieszyłoby reklamodawców, jednak telewidz-kibic to dziwak. On nawet, choćby ekstremalnie dyszał przemożną, a nabytą, żądzą mordu na telewizji karmiącej go niestrawną papką, to i tak zasiądzie następnym razem. Bo transmisja jest jak codzienna gazeta – albo się ją czyta teraz, albo nigdy. Kibic może fonię wyłączy i „dubbing” puści z radia, ale zasiądzie. Może też (jeśli to możliwe) – zmieni kanał. A który to spośród tychże kanałów, ach który z nich najsilniejszy rodzi w kibicu eskapizm? Każdy fan koszykówki pamięta, jak kiedyś profesjonaliści z Woronicza skończyli na kilkadziesiąt sekund przed końcowym […]
Czytaj więcej ›
6 marca 2012 21:03
Zapraszaliśmy już naszych czytelników na wernisaż wystawy końcowej lubelskiego projektu „52 MGNIENIA” Dzisiaj natomiast zapraszamy do oglądania tejże wystawy, do czego z pewnością zachęcą wszystkich relacje naszych wysłanniczek – lublinianek Katarzyny Rymarz oraz Małgorzaty Wielgosz, a zilustrowane zdjęciami jednej z uczestniczek projektu, naszej stałej lubelskiej współpracowniczki Barbary Wilczyńskiej oraz Marcina Michałowskiego (z leżącej nieopodal Lublina Warszawy). Na wystawę najlepiej wybrać się niezwłocznie po przeczytaniu naszej relacji. Prosimy nie ociągać się, gdyż niecałe dwa tygodnie, w ciągu których będzie to możliwe rychło upłyną! Rzec by można – w okamgnieniu! Relacja Katarzyny Rymarz Jeszcze przez niecałe dwa tygodnie można oglądać ciekawą wystawę fotograficzną podsumowującą projekt „52 Mgnienia”. Wystawa w Wojewódzkim Ośrodku Kultury jest efektem eksperymentu fotograficznego, w którym, jak mówi Robert Pranagal, pomysłodawca i koordynator akcji, chodziło o ukazanie Lublina […]
Czytaj więcej ›
15 lutego 2012 11:52
Po wpisie na blogu, relacjonującym pierwszą rozmowę z Michałem, mój serdeczny przyjaciel, wyszukał w sieci dwa zdjęcia z koncertów, organizowanych przez Młodzież Wszechpolską w Lesznie, a więc za czasów prezesury Michała. Jedno zdjęcie zarejestrowano podczas koncertu z 2001 roku (1), drugie rok później (2). Na jednym mężczyźni w geście wyciągniętej ręki, zaciskają pięść, na drugim przed sceną na rynku w Lesznie, Wojciech Wierzejski brata się z półnagimi uczestnikami koncertu. Zdjęcia pierwotnie opublikowano na stronie internetowej Młodzieży Wszechpolskiej, potem ponoć je zdjęto – tak informuje przynajmniej Gazeta Wyborcza. Wyborcza publikuje zdjęcia pięć lat po pierwszym koncercie, w tym czasie króluje w Polsce PiS, LPR i Samoobrona. Powstaje więc mały kwas, bo na zdjęciu co najmniej jeden uczestnik rzeczywiście wyciąga rękę w geście sieg-heil. W rozmowie ze mną, Michał […]
Czytaj więcej ›