Nr 0,5/2014, czyli rozruch niezwykle udany!
Udało się! Wracamy! Zdecydowanie na dobre i jeszcze lepsze. I musimy się pochwalić, że wracamy niezwykle udanie. Silnik netkulturowy, nie dość, że zaskoczył, to jeszcze nabiera mocy. Jest jeszcze w trakcie przeróbek, podrasowywania, ale już cieszymy się jego uwodzicielskim pomrukiem. Mamy nadzieję, że jak zawsze, będzie to maszyna o świetnej (net)kulturze pracy. Po dłuższym okresie pracy na jałowym biegu, motor wystartował znakomicie. Trwają jednak wciąż prace na dodaniem mu jeszcze netkulturalnych koni mechanicznych, dlatego też cylindry nie osiągnęły pełnej objętości. Ale już na starcie widać zapowiedzi zmian, o których Czytelnicy przekonają się w lutym, przy okazji kolejnego numeru. Pojawią się na stronie nowe moduły, a w zasadzie podstrony, rozszerzające funkcjonalność i zawartość strony, a znane i lubiane dotychczasowe działy nabiorą nowej energii.
Poszerzymy na przykład obszar recenzenckiego działania o muzyczne podróże w obszary, o których mniej się mówi w innych mediach i które subiektywnie lubimy. To na pewno world music, czego próbkę mamy już w bieżącym numerze, piosenka literacka i inne rzeczy, które Redakcja będzie chciała Czytelnikom polecić szczególnie. Proszę się jednak nie denerwować – nie będzie u nas rolowania Nataszy Urbańskiej! Nasz gust muzyczny koncentruje się w zupełnie innych miejscach, co wiedzą doskonale odwiedzający nasz facebookowy profil. Próbką naszych fascynacji jest recenzja świetnego albumu zespołu VOŁOSI, prawdziwego objawienia sceny world music.
W dziedzinie sztuk wizualnych szykują się rzeczy naprawdę arcyciekawe. Wkraczamy jeszcze mocniej w świat znakomitych fotografów. Będziemy mieli okazję i przyjemność poznawać ich twórczość i tajniki pracy. Opowiadać o nich jako o Artystach i Ludziach. Dziękujemy w tym miejscu szczególnie naszym Przyjaciołom ze studia Foto-Team.pl
Zapowiadają się wspaniałe spotkania i rozmowy. Już w tym numerze prawdziwe rarytasy. Pierwszym jest spotkanie z prawdziwym Mistrzem Portretu /choć nie tylko/ Gregorem Laubschem , przy okazji szczecińskiego wernisażu jego wystawy „Rytuał” i wydania albumu Artysty „Mgnienie oka”. Drugi to wywiad Karoliny Mazurkiewicz /dziękujemy Karolina!/ z Beatą „Beą” Osowską, fotografką specjalizującą się w pracy z niezwykle wymagającymi modelami 🙂 .
Dział recenzji książkowych odwiedził natomiast osobnik niezwykle wkurzony z silnym akcentem opolskim. Wkurzony, zdaje się, na wszystko oprócz niektórych żółwi. Poznajecie? Tak, to Wilq. Najbardziej wkurzony superbohater. U nas małe wprowadzenie do Wilqa i recenzja albumu nr 19. Oprócz tego dzięki książce Wacława Radziwinowicza odwiedzimy Rosję i spróbujemy ją zrozumieć. To pierwsza z publikacji netkulturowych przybliżających sprawy i kulturę najbliższego nam Wschodu. Zapowiadamy zapuszczanie się w te rejony w próbach zaprezentowania Czytelnikom tego co nas w kulturze /nawet jeśli znana jest nam głównie popkultura/ sąsiadów zafascynowało. Przytłoczeni anglosaskimi produkcjami, często nie dostrzegamy jak wiele dzieje się za miedzą w muzyce, kinie, literaturze. Od czasu do czasu będziemy tam zaglądać.
W dziale Sport żartobliwie i nietypowo, zastanowimy się co łączy kibiców Hutnika Kraków z Austriacką Gazetą Szachową. W Galicji pozostaniemy zresztą na dłużej w poszukiwaniu Prawdy i Zdrowego Rozsądku. Te dwie publikacje to efekt naszej fascynacji serwisem Polona.pl, który jest przykładem tego, że w sferze publicznej coś się jednak może udać. W świat dzieł dawnych będziemy się na pewno jeszcze udawać.
Mamy nadzieję, że to wszystko zachęci Państwa do wejścia do kulturalnego wehikułu jakim jest Netkultura i dalszej jazdy z nami. A my, również dzięki Państwa życzliwości i dopingowi, obiecujemy ciągle dodawać mocy, tak by nasza wspólna jazda trwała jak najdłużej i prowadziła nas po coraz ciekawszych kulturalnych ścieżkach. Może nawet tam, gdzie nikogo jeszcze nie było.
Brrrrum, brrrrum! Numer 0,5 uważamy za oficjalnie otwarty!
22:26
Już prawie maj! Gdzie numer 1,0/2014 ??
Pytam się.
Hufnagiel