Jarosław Kolasiński: ESKalacja kultury czyli…
ESKalacja kultury czyli Najbardziej nie chodzę na konkursy polskie Nad pobojowiskiem zapadł zmrok wyborczo-parlamentarny. Pokonani liżą rany, starając się by nikt o nich nie zapomniał; zwycięzcy świętują na wszelki wypadek dyskretnie, jako że znaleźli się – a to Polska właśnie! – w kręgu podejrzeń. Bitwa skończona, wojna trwa. W Internecie wrocławianie nakręcają red. Kamilowi Durczokowi blogolicznik odsłon, a ziomkowie bojowego dziennikarza dzielnie dają odpór dolnośląskim agresorom. Dochodzi tym samym do niespotykanej ESKalacji kultury – powerdyktowe hektolitry kulturalnych pomyj, chlupocząc fuckami, płyną rynsztokiem polskiego internetu. Strumień tym bardziej jest wartki, że min. Zdrojewskiego poturbował palec boży, spychając go ze schodów (o, zgrozo! – wrocławskich). A że ostro się poturbował, wywołało to feerię cud-chrześcijańskiego współczucia przyprawionego humorem z najwyższej półki (idącego do likwidacji gieesu). Niestety, minister po raz kolejny rozczarował […]
Czytaj więcej ›