Rafał Klan: Nie zawaham się wykorzystać (podczas rodzinnego sporu)

15 kwietnia 2012 14:230 komentarzy

Radosław Grodzki
Polska polityka zagraniczna w XX i XXI wieku.
Główne kierunki-fakty-ludzie-wydarzenia
Replika 2009

O drugiej książce Radosława Grodzkiego będzie krótko i bez zbędnych wtrąceń.

Przeznaczona jest – jak twierdzi autor – dla studentów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Pozostali też mogą do książki zajrzeć. Szczególnie ci, którym historia i polityka nie jest obca. Ale wydaje się, że będzie przydatna dla tych, którzy swoją przygodę z polityką i historią właśnie zaczynają.

      Książka sygnalizuje, wprowadza w politykę zagraniczną, począwszy od okresu I wojny światowej i dwóch politycznych obozów, związanych z Józefem Piłsudskim i Romanem Dmowskim. Kończy natomiast na roku 2008 i wystąpieniu Radosława Sikorskiego na forum Rady Atlantyckiej, gdzie Sikorski zalecał zrewidowanie stosunków z Rosją.

      Z tego rodzaju książkami zawsze mam problem. Zazwyczaj omijam je szerokim łukiem. Jestem zdania, że wprowadzenie do historii, polityki, literatury, czegokolwiek powinno przebiegać według schematu Hitchocka – najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie musi rosnąć. Teoretycznie wyobrażam sobie jak książka, która zajmuje się wybranymi zagadnieniami powinna zostać napisana, praktycznie taką książkę musiałbym sam napisać, żeby sprawdzić, czy to, co sobie wyobrażam byłoby strawne.

      Książki, które na 300 stronach zajmują się 94 latami polityki zagranicznej z samej natury i założonych celów naszpikowane są drogowskazami. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko dobra, pełna bibliografia stanowi o wartości tego rodzaju książek.

     I myślę, że dla kogoś, kto polityką zagraniczną zajmuje się nie od dzisiaj, pozycja Grodzkiego może stanowić podręczną pomoc, dzięki której w jednym miejscu znajdują się wskazówki bibliograficzne. Dla ucznia szkoły ponadgimnazjalnej lub studenta (czyli dla potencjalnego elektoratu) książka Radosława Grodzkiego jeżeli nie znajdzie się w spisie lektur obowiązkowych, pewnie przepadnie gdzieś na półce z kretesem.

      Co nie zmienia faktu, że skoro książka trafiła do moich rąk i nie narzucił mi jej żaden doktor politologii, to w każdej chwili mogę do niej zajrzeć i w razie jakiegoś sporu politycznego przy okazji spotkań rodzinnych, książkę wykorzystam, żeby udokumentować swoje ogólne spojrzenie na polską politykę zagraniczną XX i XXI wieku.

 Rafał Klan

Tags:

Zostaw odpowiedź