Rafał Klan: Smak bostońskiej herbaty nad Wisłą czyli dlaczego to se ne vrati

19 marca 2011 18:163 komentarze
Rafał Klan: Smak bostońskiej herbaty nad Wisłą czyli dlaczego to se ne vrati

     Amerykański, oddolny ruch społeczny, znany pod nazwą Tea Party, analizowany jest i omawiany w Europie, w tym w Polsce,  gdzie wciąż istnieje potencjał do rozbudzenia rewolucji konserwatywnej, w której – co zrozumiałe –  tradycyjne wartości traktowane są jako klucz do ewentualnego przeszczepiania fenomenu amerykańskich, republikańskich społeczników. Herbaciani pojawili się w USA w 2009 roku za rządów poprzedniego prezydenta, Georga W. Busha,  na fali protestów wobec polityki administracyjnej Waszyngtonu, w czasach kiedy widmo kryzysu ekonomicznego powoli zaglądało w oczy amerykańskiej gospodarce. I chociaż dzisiaj Tea Party umacnia się jako oddolny, opozycyjny ruch republikański, skupiający się na krytyce  politycznych i gospodarczych decyzji Baracka Obamy, to  jednocześnie jest   próbą odzyskania władzy przez Republikanów.      Dynamika tego procesu  wskazuje jednocześnie na fakt,  że ktokolwiek by nie zasiadał na prezydenckim fotelu w Waszyngtonie, to […]

Czytaj więcej ›

Bastelki: Nieznośna lekkość dociekliwości

/rys. Katarzyna Rymarz/

     W świadomości zbiorowej słowo: odbrązawianie zajęło w ostatnich miesiącach wysoką pozycję za sprawą Artura Domosławskiego i jest to, w moim przekonaniu, główne osiągnięcie Dziennikarza Roku. Sama zaś sława dziennikarza, która wybuchła jak supernowa w związku z wydaniem książki „Kapuściński non fiction” właściwie przygasa. Może dlatego Domosławski stara się właśnie ją podsycić wsuwając cieniutki rzaz w blade płomyki nad popiołem i bierze się za kolejny pomnik („Zdążyć przed beatyfikacją” Polityka 6/2011).      Nastały dla autorytetów ciężkie czasy. Obala się kolejne pomniki, a jeśli trzymają się mocno bo ze szlachetnej materii, warto bodaj parę dziur w cokole wywiercić. Zawsze przy tym trochę hałasu. Ba! W przypadku „Kapuściński non fiction” krzyk podniósł się i z prawa, i z lewa i ze strony kochających Mistrza reportażu, i ze strony tych, którzy sami będąc […]

Czytaj więcej ›

Aleksandra Kunkiewicz: Z notatek tłumacza (2) – Warto znać języki obce

Aleksandra Kunkiewicz: Z notatek tłumacza (2) – Warto znać języki obce

     Tłumaczem może zostać każdy, kto ukończył studia filologiczne. Starzy tłumacze na ministerialną listę weszli z klucza. W chwili obecnej młodzi adepci sztuki translatorskiej muszą zdać bardzo trudny  egzamin i dopiero wówczas są wpisywani na listę Ministerstwa Sprawiedliwości. Tłumacze dzielą się kategorie: kabinowi, konferencyjni oraz tacy, którzy prowadzą swoje biura i wykonują zlecenia w domu.      Tłumacze kabinowi muszą znać perfekcyjnie język z różnych dziedzin. Poznałam kiedyś panią, która bardzo sobie chwaliła ten rodzaj pracy. Oczywiście były w tej pracy plusy i minusy. Do pierwszych pani zaliczyła choćby to, że nie musiała się elegancko ubierać, mogła pić kawę, siedzieć w kapciach i robić na drutach. Minusem była duchota w kabinie. Natomiast na konferencjach wyskakują różne kwiatki. Występujący nie liczą się z tłumaczem i wygłaszają swoje kwestie w zawrotnym tempie. Trzeba […]

Czytaj więcej ›

Marian Wtorek: Rolandzi, którzy nienawidzą rajstop

Marian Wtorek: Rolandzi, którzy nienawidzą rajstop

     Po dziesiątkach wieków jawnej damskiej niewoli, nastała w połowie XX wieku jeszcze gorsza niewola, bo ukryta. W smutnych tych czasach kobiety dręczono na co dzień, raz w roku kobiecej niedoli (perfidnie sadzanej na traktor) faryzejski goździk dopinając do kożucha, dziury w nim łatając rajstopami. Jedyną (przez półwiecze!) kobietą na wysokim stanowisku była u nas w owe lata tylko tow. Zofia Grzyb, członkini Biura Politycznego KC PZPR. Niektórzy badacze epoki przypisują wprawdzie Zofii (zbieżność imion przypadkowa) Gomułkowej wielkie wpływy na partyjnym dworze, ale z niesmakiem należy podkreślić, że towarzyszka życia towarzysza „Wiesława” realizować się mogła jedynie na etacie szarej eminencji. A nie o to chodzi.      Dopiero wolnej Polski było trzeba, by Aleksandra Jakubowska, posłanka Hojarska, tej samej profesji Sobecka, Kluzik-Rostkowska, czy wreszcie Elżbieta Jakubiak wespół z Kempą, Piterą i Wróbel […]

Czytaj więcej ›

Michał Zięba: Życie kulturalne dzikich – odc. 2

Michał Zięba: Życie kulturalne dzikich – odc. 2
Czytaj więcej ›

Czytelnik nie pyta – Redakcja odpowiada. Marzec 2011

Czytelnik nie pyta – Redakcja odpowiada. Marzec 2011

Pani Halina Z. (nazwisko nieznane redakcji) – pisuardessa dyżurna zlikwidowanego (prawdopodobnie w ramach przygotowań do Euro2012) klozetu publicznego zwanego przez wrocławian „blaszakiem” (stał niegdyś nieopodal Teatru Lalek”) zaskoczyła nas podwójnie. Po pierwsze faktycznie zadała nam pytanie, którego dzięki niej nie musieliśmy wymyślać, po drugie – po raz pierwszy nie potrafimy odpowiedzieć. Być może dlatego, że pytanie padło. A brzmi ono następująco: dlaczego redakcja netkultury.pl struga wariata? Częściowo odpowiadamy: Szanowna Pani!  Nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Możemy jedynie stwierdzić, że nie strugamy nawet najmniejszego wariata ponieważ nikt z członków kolegium nie posiada najmniejszych inklinacji do dłuta, kozika a już szczególnie – nie wykazuje się absolutnie żadnym parciem na marmur. I takie postawienie sprawy załatwiałoby wszystko gdyby nie to, że nie pyta Pani „czy strugamy”, ale dlaczego to robimy. Skoro pani tak […]

Czytaj więcej ›

UWAGA KONKURS!!! NIE TYLKO DLA KOBIET :)

9 marca 2011 10:341 komentarz
UWAGA KONKURS!!! NIE TYLKO DLA KOBIET :)

OKOLICZNOŚCIOWA MANIFA REBUSOWA                Z okazji minionego już święta Dnia Kobiet Redakcja postanowiła uczcić go stosowną rebusową Manifą. Zapraszamy do zabawy i rozwiązywania łamigłówki, która jak każda kobieta jest skomplikowana i trudna do rozgryzienia. Rozwiązania prosimy nadsyłać do naszej Redakcji za pomocą formularza kontaktowego w terminie do 16 marca włącznie. Dla zwycięzców Netkultura.pl przewiduje  nagrody książkowe /choć rozważany był wariant kombinacji zestawów goździk+rajstopy/. Jedną otrzyma pierwsza osoba, która prześle nam prawidłowe rozwiązanie, druga nagroda zostanie rozlosowana wśród pozostałych osób, które nadeślą prawidłowe rozwiązanie rebusu. ŻYCZYMY RADOSNEJ I OWOCNEJ INTELEKTUALNIE ZABAWY                    

Czytaj więcej ›

Czytelnik nie pyta – Redakcja odpowiada. Luty 2011

20 lutego 2011 11:054 komentarze
Czytelnik nie pyta – Redakcja odpowiada. Luty 2011

           Pan Robert C. z Lądka-Zdroju z braku czasu (pracuje na 2 etatach) nie pyta nas, czy nie czas już zlikwidować CBŚ? Redakcja: Odpowiadamy, że nie czas. Może i byłby, gdyby nie to, że ostatnio dołożono temu Biuru zadań. W związku z uhonorowaniem red. Kurzajewskiego nagrodą Telekamery 2010 dla najlepszego komentatora sportowego, funkcjonariuszom CBŚ wstrzymano urlopy i skoszarowano ich na Woronicza. Wszystko po to, by śledztwo w sprawie redaktora jak najszybciej dobiegło końca.  W wyniku intensywnych czynności śledczych CBŚ ma ustalić, kiedy pan Kurzajewski komentował w roku 2010 i jakie zawody sportowe. Chodzi oczywiście nie o całuski w warszawskim studiu z zaproszonymi gośćmi, ale komentarz bieżący do imprezy sportowej. Rzecznik prasowy CBŚ nie powiedział tego na konferencji prasowej, bo jej nie zwołano, ale z pewnością powiedziałby, iż śledztwo musi […]

Czytaj więcej ›

Weredyk Klinker: Głupiej głowie pustosłowie. „Regifting”.

Weredyk Klinker: Głupiej głowie pustosłowie. „Regifting”.

            W jednej z najpoczytniejszych polskich gazet codziennych /której Redaktor Naczelny ma nazwisko identyczne z nazwiskiem pewnego polityka/ znalazłem artykuł, a w nim zdanie, które natychmiast przyciągnęło moją uwagę.   Brzmiało ono:  „Co zrobić z nietrafionymi upominkami, które dostaliśmy pod choinkę? Możliwości są dwie: wymienić w sklepie na inny albo podarować go drugiej osobie, czyli zrobić tzw. regifting.” I nie było to wcale zdanie ostatnie w tej materii, instytucji regiftingu poświęcony był cały artykuł.      O Świętej Pamięci Reju Mikołaju! Jakże moje życie było do tego momentu bezbarwne i puste. Przez całe lata z okazji świąt państwowych i kościelnych, z okazji urodzin, imienin, ślubów czy nawet drobiejszych towarzyskich wizyt, wręczałem bliźnim prezenty i upominki nie wiedząc, że dokonywałem GIFTINGU. Och, oczywiście można utyskiwać, że i „prezent” z francuzszczyzny wzięty, ale […]

Czytaj więcej ›

Marian Wtorek: Prourodystyczna zdrada Kazimiery Sz.

Marian Wtorek: Prourodystyczna zdrada Kazimiery Sz.

     Komentując mój poprzedni felieton, czytelniczka podpisująca się Jola, trafnie zauważyła, że „czepiam się” tylko kobiet, a przecież panowie robią tyle samo „byków” albo i więcej. Cóż, nie będąc w stanie określić, czy w sferze strzelania rogacizny mamy już parytet, idę po prostu w ślady Magdaleny Środy, której nie interesuje to, iż w reklamy robią idiotów zarówno widzów płci obojga, jak i ze spot-aktorek oraz spot-aktorów. Panią profesor słusznie drażni reklamowa idiotka rozmawiająca z margaryną, ale kretyński uśmiech reklamowego mężczyzny „kreującego swój wizerunek” produktem „Gilette” (a pomyśleć, że kiedyś się golił…) – już nie irytuje. Jak widać logika Kalego jest nadal popularna. Dlaczego akurat ja mam się do niej nie stosować?      Oczywiście czytelniczka ma rację twierdząc, że mężczyźni nie są wolni od przywar, ale skoro wszędzie się o tym […]

Czytaj więcej ›