15 lipca 2012 17:44

Manuel Rosa Kolumb. Historia nieznana. tyt. oryg.: Colon la historia nunca contada przeł. Marta Szafrańska-Brandt Rebis, Poznań 2012 Kiedy w 1992 r. obchodzono 500-lecie odkrycia Ameryki sytuacja wyglądała w miarę normalnie. Za odkrywcę uchodził Genueńczyk Cristoforo Colombo, który 12 października 1492 r. wylądował na wyspie Guanahani (obecnie należącej do archipelagu Wysp Bahamskich), a później odkrył wybrzeża Kuby i Haiti. W dwadzieścia lat po tamtych obchodach, które miały dość uroczysty charakter, zwłaszcza w USA i Hiszpanii, za sprawą bostońskiego profesora, pochodzenia portugalskiego, Manuela Rosy, definitywnie zerwano z genueńską czy nawet włoską genealogią Krzysztofa Kolumba. W swojej książce prof. Rosa twierdzi, że „Admirał mógł być tylko wykształconym szlachcicem znanym w Portugalii. I ostatecznie rodowitym Portugalczykiem. Mam nadzieje, że wkrótce doczekamy się nowego wielkiego odkrycie w archiwach portugalskich albo przeprowadzone zostaną […]
Czytaj więcej ›
15 stycznia 2012 16:40

Zawartość okrucieństwa i brutalności w ostatnim filmie Aleksieja Bałabanowa –Palacz (2010) mimo iż może przekraczać granice dobrego smaku, w zestawieniu z poprzednimi filmami reżysera wydaje się być wręcz niezauważalna. Motywy jakie skłoniły Bałabanowa do wprowadzenia zmian w tym zakresie, przy jednoczesnym zachowaniu innych stałych elementów jego stylu, można zrozumieć jedynie zapoznając się z większą dawką jego twórczości. Pracą dyplomową Aleksieja Bałabanowa był dokumentalno – fabularny film „Jegor i Nastia” (1989). Doświadczenie jakie Bałabanow zdobył na reżyserskich kursach kina dokumentalnego wpłynęły w dużym stopniu na sposób w jaki później przedstawiał rzeczywistość na ekranie. Bałabanow nigdy nie ukrywał swojego zamiłowania do realizmu ani fascynacji perwersją. Chociaż przygoda z kinem dokumentalnym nie trwała zbyt długo jej oddziaływanie widoczne jest w późniejszych pracach reżysera. Czynnikiem kształtującym jego filmowy styl była także literatura – druga […]
Czytaj więcej ›
15 grudnia 2011 14:24
Umberto Eco Wymyślanie wrogów i inne teksty okolicznościowe tyt. oryg.: Costruire il nemico przekł.: Agnieszka Gołębiowska i Tomasz Kwiecień Rebis, Poznań 2011. . . Mam spory problem z nową książką Umberto Eco. Z jednej strony dobrze się czyta, momentami naprawdę trudno się oderwać. Z drugiej – niektóre części są po prostu nudne. Co jest dość zaskakujące w przypadku tego autora. Krótko mówiąc – całość jest bardzo nierówna. Ale właśnie tego można się spodziewać po zbiorze okolicznościowych esejów, których wspólnym mianownikiem poza osobą autora jest jedynie właśnie ich okolicznościowy charakter. Umberto Eco jaki jest, każdy widzi. Lubi przedstawiać się jako bezstronny autor, który z ironicznym dystansem odnosi się do obu stron wszelakich sporów i ex cathedra wygłasza swoje podparte wieloma cytatami tezy. Ale jeśli przyjrzeć się dokładniej jego […]
Czytaj więcej ›
18 maja 2011 10:12
Współczesny wizerunek femme fatale Wizerunek femme fatale wpisał się już na stałe w kulturę i wyobraźnię masową. W jaki sposób jest w niej obecny? Napotykamy go częściej, niż moglibyśmy przypuszczać, choćby w reklamach prasowych i telewizyjnych. Co interesujące, jest on ciągle żywy, ewoluuje w pop-kulturze i podlega różnym transformacjom w sztuce wysokiej. Jest wciąż kontrowersyjny i skłaniający do refleksji. Być może, stanowi wyraz jakiejś odwiecznej prawdy, która tkwi w nas wszystkich? Kobietę fatalną z męskiego punktu widzenia pokazywało między innymi malarstwo modernizmu, natomiast w sztuce współczesnej niejednokrotnie kobieta ukazuje kobietę w odniesieniu do stereotypu femme fatale. Kobieta fatalna w kulturze masowej W dobie postmodernizmu, rzeczywistość zdominowana jest przez wizję świata wykreowaną przez media. Przyjmuje się, że wyczerpały się tzw. metanarracje w rodzaju: religii, sztuki, systemu politycznego, które dotychczas z powodzeniem […]
Czytaj więcej ›
15 kwietnia 2011 20:56

Początek XX wieku to okres wielu przeistoczeń w obyczajowości i kulturze, czas szybkiego rozwoju sztuki i myśli technicznej. Następuje emancypacja kobiet i przełamywanie różnych kulturowych tabu, co znajduje wyraz zarówno w modzie i literaturze tamtego okresu, jak i w masowym podejmowaniu przez kobiety pracy w fabrykach. W sztuce przecierano nowe szlaki. Ekspresjonizm zapoczątkował deformację i subiektywne odczytywanie rzeczywistości a także stanowił podwaliny dla nowych nurtów, takich jak: fowizm, kubizm, abstrakcjonizm. Nie zabrakło wówczas w malarstwie portretów femme fatale, jak choćby portret Anity Berber autorstwa Otto Dixa (oplatająca ciało suknia, włosy i tło – wszystko w agresywnej czerwieni). Ludzie tamtych czasów zaczynają postrzegać rzeczywistość inaczej niż poprzednie pokolenia. Za sprawą upowszechnienia druku, wynalezienia kamery filmowej i łatwiejszego dostępu do informacji obserwują świat wnikliwiej i pełniej go rozumieją. Zmienia […]
Czytaj więcej ›
20 lutego 2011 10:24
Henry David Thoreau Życie bez zasad i inne eseje wybór, przekład, przedmowa i opracowanie: Hanna Cieplińska Rebis, Poznań 2011. Henry David Thoreau jest w Polsce jako tako znany, na polski przełożono najgłośniejsze dzieła tego autora Walden i Obywatelskie nieposłuszeństwo, jednak nie jest on w naszej kulturze obecny w takim stopniu jak w amerykańskiej. I nie ma co dziwić się Amerykanom, w końcu Thoreau, Ralph Waldo Emerson, Margaret Fuller, Walt Whitman i inni transcendentaliści stworzyli jeden z najciekawszych (co niekoniecznie znaczy najlepszych) nurtów intelektualnych XIX-wiecznego zachodu. Sam Thoreau na trwałe wniósł do amerykańskiej kultury archetyp porzucającego cywilizację intelektualisty a do światowego słownika – pojęcie obywatelskiego nieposłuszeństwa. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, gdy czytelnik sięga po najnowszy wybór esejów Thoreau jest – jakkolwiek dziwnie […]
Czytaj więcej ›
9 stycznia 2011 09:32
Każda nowa książka Krzysztofa Gąsiorowskiego wywołuje sporo emocji. Wydana w ubiegłym roku przez Wydawnictwo Adama Marszałka Moja stara naga maszyna do pisania i panienki na imieninach(1) utwierdza mnie w przekonaniu, że Krzysztof Gąsiorowski należy do poetów wybitnych, ale przemilczanych, „wyklętych” nie tylko przez krytyków, ale również przez młode pokolenie poetów. Przypuszczalnie jest ich zdaniem klasykiem, do którego można już nie wracać. Fakt faktem, że poetycka twórczość Gąsiorowskiego nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, ze względu na jej wielowątkowość filozoficzną. Poeta w rozmowie z Ryszardem Ulickim tak mówi o swoich wierszach: „(…) jeśli cokolwiek wiem o sobie wiem ze swoich wierszy. Relacje ze sobą można odsłonić w poezji nie tylko dlatego, że w wierszu wypada się odsłonić, ale przede wszystkim dlatego że wiersz jest właśnie taką relacją między podmiotem, bohaterem […]
Czytaj więcej ›
8 stycznia 2011 18:41
Powrót Kartezjusza Gdy umarł Zbigniew Herbert, napisałem wiersz, który do dziś tkwi w internetowych zasobach poezji (ekologicznie) czystej. Nie wycofuję tekstu, chociaż nie umieściłbym go w żadnym „papierowym” tomie. Literatura „żałobna”, liryka epitafijna ma swoje wyżyny i doły. Skoro dość nisko oceniam wiersz o Herbercie, dlaczego nie zrezygnuję z jego upowszechniania? Jak zawsze powodów jest wiele. Wiersz nie wymaga komentarzy. Nie uczestniczy w żadnych grach. Napisany w prostej konwencji wyraża parę banalnych prawd. Kiedy umiera poeta jego dorobek – odrębna substancjalna dusza idzie do czyśćca milczenia i pyłu. Tam też na ogół pozostaje. Niekiedy udaje mu się wyrwać do nieba wielkiej literatury. Bynajmniej nie na wieki. W tym cyklu awansu i degradacji wszystko ma znaczenie; wiek i powaga uczniów, kontynuatorzy, spory, „prywatne” działania spadkobierców, nagrody, liczba […]
Czytaj więcej ›
22 grudnia 2010 14:18
HISTORIA JEDNEJ FOTOGRAFII: GINĄCY ŻOŁNIERZ ROBERTA CAPY Najsławniejsze w historii fotografii zdjęcie wojenne przedstawia padającego mężczyznę. Biegł w chwili, gdy w czoło trafiła go kula. Widać ten właśnie moment – chmurka śmierci nad głową. Nogi w rozkroku, już ugięte. Naprężone gwałtownie zatrzymanym pędem rapcie ładownic. Usta wykrzywione grymasem cierpienia. Prawa ręka trzymająca karabin, została z tyłu prosto wyciągnięta. Dłoń rozwarła się przed ułamkiem sekundy – broń jest jeszcze wysoko w powietrzu. Za chwilę runie na twardą, porośniętą ostrą trawą mesetę. Obraz, który jest symbolem wojny. Spełnia wszelkie tego warunki. Mnie jednak przywodzi na myśl pytania o miejsce i okoliczności jego wykonania. Kogo zdjęcie przedstawia, kto, gdzie i kiedy fotografował? Samo zdjęcie zawiera informację, że fotograf stał niżej, o jakieś pięć metrów od padającego mężczyzny. […]
Czytaj więcej ›