Magdalena Jemielity: Maciej Rauch „BETWEEN THE WORLDS”

22 grudnia 2012 18:081 komentarz
Maciej Rauch, fot. Michał Andrysiak, make-up i fryzura Karolina M. Bastrykin

Wyobraźmy sobie krainę znajdującą się gdzieś pomiędzy tym co nas otacza, tym co prawdziwe, lecz dla nas niedostępne oraz tym co nierzeczywiste, wymyślone. Tam znajduje się świat przedstawiony przez Macieja Raucha. Na jego obrazach możemy spotkać przyjaciół artysty, papieża Benedykta, ikony popkultury, a nawet jednorożca. Maciej komentuje otaczającą go rzeczywistość, ukazuje nam ważne chwile z życia swojego i swoich przyjaciół, odbywające się w baśniowej, fikcyjnej scenografii. Artysta łączy światy, które mimo swych różnic, poprzez plastykę tworzą spójny stylistycznie obraz. Opowiada nam o sobie, o swoim otoczeniu, ukazuje obrazy własnych fantazji. Cykl „Between the Worlds” jest pracą dyplomową obronioną przez Macieja Raucha z wynikiem bardzo dobrym na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdansku. Dr hab. Anna Królikiewicz w recenzji  pisze o tym młodym twórcy: „Maciej Rauch, jest dla mnie pysznym […]

Czytaj więcej ›

Łukasz Woźniak: Szesnaście koni mechanicznych, czyli bardzo subiektywna podróż do źródeł gotyckiego country.

Łukasz Woźniak: Szesnaście koni mechanicznych, czyli bardzo subiektywna podróż do źródeł gotyckiego country.

Właściwie, mogę bez ogródek stwierdzić, że nie przepadam za westernami, i zawsze bliżej mi było do Indian, niż „Kowboi”. A przynajmniej tyle pamiętam z dzieciństwa. Bonanza przykuwała moją uwagę tylko na chwil kilka samą ścieżką dźwiękową, Rio Bravo klimatyczną balladą, wyśpiewaną gdzieś tam w środku mało interesujących mnie zdarzeń. Bohaterem i wzorem zaś był Winnetou, potem piraci, a jeszcze później Robocop i Terminator. Oczywiście przyszedł też czas na poetów, prozaików, podróżników, reżyserów i całą hordę artystów plastyków, a wraz z nimi wkroczenie w – nie zawsze prosty i dookreślony – świat kultury i sztuki. Okazało się, iż paleta barw jest daleko bardziej skomplikowanie złożona, niż ta z lekcji plastyki – biały posiada znacznie więcej odcieni, niż  c z y s t y  i  p r z y b r u […]

Czytaj więcej ›

Jacek Toczkowski: Czas pogardy

Jacek Toczkowski: Czas pogardy

Nie, nie, ten felieton nie będzie recenzją książki Andrzeja Sapkowskiego.  Nie będzie to też przegląd odmian wynaturzonego, polskiego, politycznego „dyskursu”, w którym słowo „pogarda” odmienia się na wszystkie możliwe przypadki. To raczej pytanie do Czytelnika o jego ogólne, tożsamościowe wręcz odczucia. Przeciętny Kowalski jest jak koń, tzn. jaki on jest każdy widzi. A jak widzi Kowalski siebie? Zdarza się, że Kowalski wstając rano z pościeli widzi swą istotę ogromną. W lustrze nie mieszczą mu się skrzydła, ni to anielskie, ni husarskie. Sięga nimi od łazienki po kuchnię i tylko dlatego, że są wyimaginowane, nie strąca za ich pomocą obrazów, żyrandoli i innych bibelotów. Szybuje!  Niczym Ikar, a nawet jak /sprawny/ Dreamliner. I zapewne ten lot Ikara mógłby trwać cały rozpoczynający się dzień, gdyby nasz brat-everyman nie poczuł, że go ktoś… […]

Czytaj więcej ›