Pan Robert C. z Lądka-Zdroju z braku czasu (pracuje na 2 etatach) nie pyta nas, czy nie czas już zlikwidować CBŚ? Redakcja: Odpowiadamy, że nie czas. Może i byłby, gdyby nie to, że ostatnio dołożono temu Biuru zadań. W związku z uhonorowaniem red. Kurzajewskiego nagrodą Telekamery 2010 dla najlepszego komentatora sportowego, funkcjonariuszom CBŚ wstrzymano urlopy i skoszarowano ich na Woronicza. Wszystko po to, by śledztwo w sprawie redaktora jak najszybciej dobiegło końca. W wyniku intensywnych czynności śledczych CBŚ ma ustalić, kiedy pan Kurzajewski komentował w roku 2010 i jakie zawody sportowe. Chodzi oczywiście nie o całuski w warszawskim studiu z zaproszonymi gośćmi, ale komentarz bieżący do imprezy sportowej. Rzecznik prasowy CBŚ nie powiedział tego na konferencji prasowej, bo jej nie zwołano, ale z pewnością powiedziałby, iż śledztwo musi […]
Inne
-
Marian Wtorek: Prourodystyczna zdrada Kazimiery Sz.
Komentując mój poprzedni felieton, czytelniczka podpisująca się Jola, trafnie zauważyła, że „czepiam...
-
Wiera Nudin: Babską źrenicą. Odc. 1
Jeśli dziś Wtorek to jesteśmy… No właśnie gdzie jesteśmy. Parafrazując tytuł znanego filmu, na...
-
Marian Wtorek: Męskim okiem. Odc. 1
Będąc w szuwarach, zadzwoniły rumiane obcasy Kiedy mowa o strzelaniu byków, nieodparcie na myśl przychodzą...