Lidia Kołodziejska: Jaźń w ciemnym pokoju

19 lipca 2011 20:260 komentarzy

Antonio Damasio
„Jak umysł zyskał jaźń”
tyt. oryg.: Self Comes to Mind: Constructing the Conscious Brain
Przeł. : Norbert Radomski
Rebis, Poznań 2011

 

     Antonio Damasio jest profesorem neurobiologii , psychologii i neurologii w Dornsife College w University of Southern Kalifornia. Jest autorem wielu publikacji naukowych i laureatem wielu nagród naukowych. Wiele uczelni przyznało mu tytuł doktora honoris causa. Jest autorem wydanych w Polsce książek : „Błąd Kartezjusza , Tajemnica świadomości” oraz  „W poszukiwaniu Spinozy”. Obie pozycje wydał „Rebis”.

     Recenzowana tu książka Damasio zajmuje się problemem, który nurtuje wielu naukowców: skąd w ogóle wzięła się świadomość, co to jest takiego oraz po co jest nam potrzebna. Najbardziej istotny jest tutaj pogląd Damasio, że umysł nie jest czymś oddzielnym od ciała, wręcz przeciwnie – to właśnie ciało jest fundamentem umysłu. Autor wysuwa hipotezę, że zaczątki jaźni powstały nie w najnowszym wynalazku ewolucji, a mianowicie w korze mózgowej lecz w najstarszym ewolucyjnie pniu mózgu.

     Kolejna kluczowa idea polega na tym, że mózgowe struktury „protojaźni” nie służą tylko opisowi ciała. Są ściśle powiązane z ciałem, ściślej z częściami ciała, które bombardują mózg sygnałami i same są bombardowane przez mózg tworząc pętlę. W ten sposób ciało i mózg tworzą więź, którą przerwać może tylko choroba mózgu lub śmierć.

     Należałoby zadać teraz pytanie, po co nam wiedza w jaki sposób mózg tworzy świadomy umysł? Czy ma ona jakieś praktyczne zastosowanie, poza zaspokojeniem ciekawości? Według autora ma to istotne znaczenie, może wiele wyjaśnić w kwestii naszych wyborów i ujawnia, że jaźń nie zawsze bywa rozsądna. Być może nadszedł czas, aby w rozważaniach na temat ludzkiej odpowiedzialności, zarówno w kwestiach prawa, jak i moralności, wziąć pod uwagę rozwijającą się naukę o świadomości. Damasio ukazuje meandry ludzkiego myślenia, uczuć i świadomości, aby w końcu  stwierdzić, że w gruncie rzeczy wciąż jeszcze mało wiemy o mózgu. Tajemnica świadomości jak dotąd pozostaje zagadką. Wciąż jest zbyt dużo „być może” lub „prawdopodobnie”, a jego książka to ledwie hipotezy. Jako naukowiec liczy  na to, że czas rozwiąże wiele z tych problemów. Mogę powiedzieć tylko, że jak wielu naukowców nie lubi przyznawać się do porażki. Stoi twardo na gruncie biologii i upiera się, że poza nią nie ma już nic. No cóż – jego prawo. Pragnęłabym tylko wspomnieć, że gdy zapomnimy na chwilę o biologii i o tym, że życie to forma istnienia białka, nasuwa się wiele innych rozwiązań, wiele całkiem odmiennych pytań i wiele bardzo intrygujących  odpowiedzi. W tym miejscu przytoczę fragment nauczania Jego Świątobliwości XIV  Dalajlamy. Dedykuję tę wypowiedź wszystkim biologom, neurologom i naukowcom, zakłopotanym wątłym stanem wiedzy na temat umysłu.

     „Umysł jest świetlisty, jest promienny, jest w rzeczywistości wiedzą samą w sobie. Z tego powodu przyczyna wiedzy nie posiada odmiennej natury. Gdyby była ona odmiennej natury, wówczas wraz z rozwojem lub zanikiem ciała umysł musiałby z konieczności podlegać  temu samemu procesowi . Co więcej, umysł mógłby pojawiać się w zwłokach (ponieważ zgodnie z poglądem materialistycznym, umysł jest jedynie funkcją materialnych elementów). Stwierdzenie, że istnieje związek pomiędzy ciałem i umysłem jest zupełnie poprawne, lecz nie powinno sugerować, że umysł powstaje z ciała.”

     Można oczywiście powiedzieć, że to kwestia światopoglądu. Nie zaprzeczam, lecz nauka jak dotąd nie stała się remedium na wszystkie bolączki i nie odpowiedziała w sposób jednoznaczny na żadne z fundamentalnych pytań. Zbyt wiele z nich wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Książka Antonio Damasio liczy sobie 350 stron, napisanych bardzo naukowym językiem. Przebrnąć przez nie, nie jest łatwo. I na końcu, co się okazuje? Oni nie wiedzą! Doprawdy – bolesna szczerość. Nie wiedzą! Panowie – rozczarowaliście mnie.

     Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Kto ciekawy, niech przeczyta, lecz  jak na książkę naukową jest to pozycja zbyt popularna, jak na popularną zbyt naukowa. Przyznam, że  z lekka mnie pan Damasio znudził. Mój świadomy i wzbogacony o jaźń umysł ziewał rozpaczliwie i domagał się czegoś innego niż takie oto zdania: „Komórki reagujące na najwyższe częstotliwości zlokalizowane są u podstawy ślimaka, co oznacza, że w miarę posuwania się w górę częstotliwości stają się coraz niższe, aż do szczytu skrętki, gdzie komórki rzęsate reagują na najniższe dźwięki” albo „Ta przestrzeń obrazowa kontrolowana jest przez pewną liczbę pól korowych i podkorowych, których obwody zawierają wiedzę dyspozycyjną zapisaną w uśpionej formie w konwergencyjnej i dywergencyjnej architekturze neuronalnej.” Uff!

     Choć jedna anegdota! Jakiś ciekawy przypadek, jeden zabawny drobiazg, proszę! Życie neurobiologa musi być strasznie nudne.
Książkę mogę polecić osobom cierpliwym, zamkniętym w wyniku różnych niesprzyjających okoliczności na mazurskim odludziu, gdy akurat leje deszcz i jest to jedyna książka jaką ze sobą zabraliśmy na wakacje, bo w bagażniku nie było już miejsca, a skusił nas tytuł.

 

Lidia Kołodziejska

Tags:

Zostaw odpowiedź