Jolanta Sztejka: „Wszystko będzie dobrze…”
Arkadiusz Irek
„Na rozstaju- wiersze i aforyzmy”
Wąbrzeskie Zakłady Graficzne,
Wąbrzeźno 2011
„Na rozstaju- wiersze i aforyzmy” to już drugi tom poezji Arkadiusza Irka na mojej półce. Pierwszy raz z twórczością tego poety zetknęłam się kilka lat temu na łamach pisma literackiego Akant. Moją uwagę zwróciła prosta forma, w której autor zawierał swoje refleksje zarówno o rzeczach otaczających nas tak bardzo, tak zwyczajnie, że aż często ich nie dostrzegamy, ale również o sprawach trudnych, dla których w ogóle ciężko znaleźć słowa.
Bardzo lubię poezję nieskomplikowaną, gdzie nie trzeba lawirować w kształtach słów, tonąć w trudnych słowach z encyklopedią na kolanie. Częściej wolę z filiżanką orzeźwiającej herbaty wygrzewać się w wiosennym słońcu na balkonie i oddawać się refleksjom nad otaczającym mnie światem… tym blisko mnie. Dlatego poezja Arkadiusza Irka tak szybko przypadła mi do gustu.
Buszowałam w sieci w poszukiwaniu informacji o autorze, spotkaniach z czytelnikami, by móc w jakiś sposób skonfrontować swoje odczucia dotyczące jego wierszy z osobą autora.
Co o nim wiemy?
Arkadiusz Irek – poeta nad wyraz skromny. Nieobnoszący się ze swoją twórczością, nie promujący swoich książek. Autor zadebiutował tomikiem „Ku liczbom niewymiernym” w 2008 roku. Wiemy tylko to, co zamieszczono na okładce jego pierwszej książki. Matematyk i pedagog… (chyba już wiemy skąd tytuł debiutanckiego tomu poezji). Miłośnik rzeczy wzruszających oraz mniej lub bardziej dziwnych… (oj, o tych dziwnych rzeczach chętnie bym sobie z poetą podyskutowała, wszak dziwność, to pojęcia względne…)Pozwalający szaleć naturze działkowiec m.in. psychoastrolog. Członek Bractwa Inflanckiego. Można wszystkie te elementy odnaleźć w twórczości Arkadiusza Irka… a pomyśleć można, że matematyka nijak ma się do poezji. Poza liczeniem wersów czy sylab.
W poezji Arkadiusza Irka odnajdujemy wiele emocji. Są pytania, zarówno te, na które nikt nam nie odpowie, jak i te, na które odpowiedzi musimy poszukać sami w sobie. Jest codzienność, ta szara monotonna, w której nie dzieje się nic szczególnego i taka, o wartości której stanowi „naszyjnik chwil”- nazywany szczęściem. Są wyznania, jest i miłość. Jest przyroda, są ludzie – tacy nieopodal, tu i teraz. I jeszcze pamięć, o tych, których już zabrakło.
W tomiku autor umieścił także niemal sto aforyzmów.. a to tak specyficzny rodzaj wypowiedzi, że trudno komentować..
Dla przykładu jeden z nich
„nie od noszenia prawd
ale półprawd
jesteśmy tacy garbaci”
Na okładce autor zachęca nas optymistycznym wierszem, pełnym nadziei. Wprawdzie mamy wiosnę.. Ale na zachętę fragment „Jesiennej terapii”
Wszystko będzie dobrze –
w sieć słów
złapie się
brzęcząca chwila
i łakoma
pajęcza świadomość
zrozumie więcej
wszystko będzie dobrze –
przyjdzie na kawę
stara ślepa miłość
i opowie
o niespełnionych szaleństwach
pocieszy wyliczaniem wieczności
które odeszły
wszystko będzie dobrze –
ociężałe słońce
dźwignie naszą samotność
znajdzie dla nas miejsce
między ludźmi
będziemy może tylko
trochę bardziej milczący
(…)
wszystko będzie dobrze –
bo nie oczekujemy już
cudów
bo więdnie samo
to co złe
a dobre – pięknie szeleści
i idzie dalej
Polecam wszystkim miłośnikom poezji.
Jolanta Sztejka
22:08
Jesienna Terapia przypomina mi dowcip ojca… Babcia Chora STOP Wszystko będzie dobrze STOP Przyjeżdżajcie STOP Jutro pogrzeb…
22:11
rety, gdzie ty tu widzisz podobieństwo?
19:19
Mam już 4 tomiki wierszu Arkadiusza Irka i naprawdę a wielką przyjemnością czytam jego wiersze . Arku czekam na więcej!