Mirka Szychowiak: Sweterek bez cekinów

15 maja 2012 15:051 komentarz

Andrzej Wawrzyniak, Michał Wiśniewski

SWETEREK

EMI Music Poland, 2012

Po raz kolejny zakładam słuchawki i słucham tej płyty. Daleka jestem od łączenia okoliczności życiowych z artystą. Nie uprawiam sztuki “collagu” – nie używam do stworzenia własnego obrazu: cekinów, złotek, dziur w spodniach, dziur w nosie, malinowego owłosienia czy pomarańczowych trampek i kolekcji kolczyków, dla których obywatel Wiśniewski Michał dał się gęsto podziurawić na twarzy (a może i gdzie indziej).

Żeby jednak osłabić zaskoczenie, które spowodowała płyta “Sweterek” – odrobiłam grzecznie lekcje i odsłuchałam największe przeboje zespołu “Ich Troje”, bo pomyślałam sobie – nie znasz, nigdy nie słuchałaś, poza przypadkami, kiedy w radiu czy telewizji wpadłaś na jakąś zwrotę czy refren. Zaskoczenie zostało, więcej – jest większe. “Sweterek” jest w pewnym sensie – cenną kolekcją. Mam na myśli nie tylko teksty, ale i piękną muzykę, aranżację. No i dochodzi do tego jeszcze obywatel Wiśniewski Michał oraz artysta, którego jestem fanką od momentu, gdy wyjął z auta gitarę i zaczarował mnie  i innych – w moim mało eleganckim ogrodzie w Księżycach – Andrzej Wawrzyniak.

Ponieważ Andrzeja znałam dobrze (mam na myśli śpiewanie), a Michała śladowo – posłuchałam jego dawnych piosenek i taką mam oto refleksję: myślę, że piosenki “przedsweterkowe”, to były takie przedsięwzięcia, gdzie głos artysty, jego barwa, wszystkie w nim drzazgi i  chroboty – nie odgrywały pierwszoplanowej roli – piosenkom towarzyszyła zwykle bogata sceneria, zwykle był to rodzaj przedstawienia, Wiśniewski z zespołem odgrywał sztukę – piosenka kojarzyła się słuchaczom czy widzom z pełnym kolorów  i ognia obrazem. “Sweterek” w tej kwestii ma mniej do powiedzenia (zobaczenia), nie wymaga oprawy, wielkiej sceny i świateł, bo ‘Sweterek” ma skarby głęboko ukryte i dobrze się stało, że Wiśniewski  zmierzył się z piosenkami “nieuzbrojony”. W tych okolicznościach nic wreszcie nie zasłaniało ciekawego głosu. Inną sprawą są teksty.

Nie będę pisać  o moim wierszu (z muzyką A. Wawrzyniaka), zaśpiewanym przez Michała, bo to na płycie zaledwie incydent  i po prostu nie wypada (poza tym, że fajnie to wykroił), ale mam na myśli inne teksty – Andrzeja Wawrzyniaka, Tadeusza Zawadowskiego czy – mojego ulubionego poety z gór – Wiesława Musiałowskiego. Okazuje się, że to, CO  się śpiewa, stanowi w dużej mierze – o wartości piosenki. ’Sweterek” – to kolekcja świetnych, mądrych tekstów, którym Andrzej Wawrzyniak dodał znakomitą świetną muzykę, a Dariusz Wawrzyniak miał spory udział w aranżacji piosenek, nie mówiąc o tym, że wspólnie z Andrzejem wygrali wszystkie piosenki w “Sweterku”.

W związku z tym Michał Wiśniewski nie miał innego wyjścia – musiał dobrze zaśpiewać. Mądrze i prawdziwie. O tym, że projektu nie spalił, można się przekonać, słuchając po kolei każdej piosenki. Prawdy w nich zawarte wyśpiewał bardzo wiarygodnie, bez zadęcia, a jednak przejmująco. Dobrze się stało, że Wiśniewski zechciał się zmierzyć z piosenką poetycką, a Andrzej dał się namówić na współpracę przy “Sweterku”. Mam nadzieję, że nastąpił jakiś przełom i zapowiadane kolejne poetyckie projekty – okażą się ważne  i równe udane. Czego Michałowi Wśniewskiemu i Andrzejowi Wwrzyniakowi  oraz zespołowi – życzę. Myślę, że znowu (kiedyś to były piosenki!) przyszedł czas, by piosenka przestała wprawiać w ruch tylko nasze ciała; powinna, tak jak kiedyś – zostawiać w nas inne ślady: wrażenia, frazy, które będziemy wciąż przypominać, wzruszenia. Być taką małą podręczną książeczką, po którą wciąż będziemy sięgać.

Mirka Szychowiak

Tags:

1 Komentarz

  • Bardzo fajnie Mirko, ale ja czytam Twoje wiersze, bo jest w nich coś, co mnie porusza szczególnie. Mimo(wstyd się przyznać, a może lepiej, bo mam trochę odwagi),iż nie przepadam za poezją bez rymu. Dorzucę jedno zdanie: dobrze, że są Artyści, którzy potrafią tak pięknie połączyć teksty z muzyką. Góral bagienny – Wiesław Musiałowski 🙂

Zostaw odpowiedź