Netkultura poleca!: João de Sousa. Słowiańska dusza odnaleziona w portugalskim fado
Wypadałoby chyba zaśpiewać – „W Polskę idziemy Panowie i Panie” – João de Sousa wyrusza ze swojego Wrocławia na mini trasę koncertową.
Kiedy w roku 2003 João de Sousa wyjechał ze swojego rodzinnego Porto, chyba nie przypuszczał, że swój nowy dom odnajdzie w położonym na drugim krańcu Europy, gościnnym Wrocławiu. Jego życiową pasją jest muzyka. Jest on multiinstrumentalistą, kompozytorem i tekściarzem w jednej i tej samej osobie. Po przyjeździe do Polski zetknął się z pojęciem (jak mu się wydawało) zupełnie mu obcym – poezją śpiewaną. Po jakimś czasie zrozumiał jednak, iż Portugalczycy również mają swoją poezję śpiewaną i nazywa się ona … fado! Zdarza się oczywiście, że słowa fado są niewiadomego pochodzenia, bardzo często jednak teksty pisane były przez doskonałych portugalskich poetów, jak chociażby Fernando Pessoa.
[youtube IdV9I_OK0vE]
Bycie muzykiem w naszym kraju to raczej niełatwy kawałek chleba. Z pewnością nie jest on łatwiejszy dla obcokrajowca. João musi więc budzić tym większy szacunek, ponieważ w ciągu kilku lat zdołał osiągnąć już całkiem sporo. Kariera João w Polsce zaczyna się w 2009 roku kiedy wydaje, jednocześnie w Polsce i w Portugalii, pierwszą płytę projektu folkowego Pensao Listopad. Tournee promujące płytę zakończyło się wspólnym koncertem ze znaną formacją Dazkarieh w Muzeum Etnograficznym w Warszawie. W 2009 João de Sousa jest zaproszony jako wokalista i tekściarz przez Natalię Grosiak do pracy nad trzecim albumem wschodzącej gwiazdy sceny jazz-pop, wrocławskiego zespołu Mikromusic. W 2010 roku João współpracuje z jednym z najbardziej renomowanych producentów z Polski, Andrzejem Smolikiem, śpiewa i pisze teksty do dwóch utworów z czwartego albumu Smolika, który osiągnął status platynowej płyty.
[youtube kLBLNEn9Fj4]
Już 20 kwietnia (piątek) będzie miał miejsce lubelski koncert João w XIV -wiecznych wnętrzach „Czarnego Tulipana”. Restauracja ta, położona na lubelskiej starówce, znana jest nie tylko amatorom smakowitej strawy ale również i fanom dobrej muzyki. Szczegóły dotyczące koncertu można poznać tutaj.
Natomiast 22 kwietnia (niedziela) Joao przenosi się do Warszawy gdzie o godz. 19.00 posłuchać go będą mogli bywalcy restauracji „Bezgraniczna”.
Jeśli ktoś z Czytelników Netkultury będzie w okolicy to polecamy oba występy Joao de Sousy, z którym pewnie na łamach Netkultury jeszcze się spotkamy. Jednocześnie dziękujemy Panu Januszowi Andraszowi i jego Luzomanii za informacje o muzyku i jego koncertach.
Polecamy Czytelnikom również stronę domową artysty www.joao.pl
08:31
Pessoa napisał też słowa pieśni? No, no, no – może w słynnym kufrze – spadku, gdzie 20 kilka tysięcy stron tekstów (wciąż nie wszystko opublikowane)znajdą się jakieś pieśni nowe.