Posty otagowane: "Tri studnicki"

Jarosław Kolasiński: Tri studnicki łez (3) – Pečene koleno i inne pirohy

15 grudnia 2011 14:213 komentarze
Jarosław Kolasiński: Tri studnicki łez (3) – Pečene koleno i inne pirohy

  Studnička trzecia – Pečene koleno i inne pirohy Niby już Bańska Bystrzyca za nami daleko, a wciąż się tam wraca. Wchodzącego od południa na tamtejszy rynek, wita wysoki obelisk. Na jego czubku występuje arcylśniąca gwiazda, napisy jednoznacznie przypominają o wyzwalającej to przepiękne miasto Armii Czerwonej. Niby nic dziwnego – w końcu faktycznie miało to miejsce, ale od jakiegoś czasu w naszej części Europy liczba podobnych obiektów zdecydowanie zmalała. tendencja ta ominęła Słowację? Chyba tak. Występuje tu nadal dość sporo pomników, obelisków oraz tablic upamiętniających tamto wyzwolenie. Czyżby – jeszcze raz spytam – na Słowacji jeszcze się system nie zmienił mimo, że w euro tu się zarabia i płaci? A może Słowakom łatwiej pamiętać o tym, kto stąd kogo wypędził, jako że nie muszą zastanawiać się (jak wielu u nas […]

Czytaj więcej ›

Jarosław Kolasiński: Tri studnički łez (1) – Waltzing „Milenka”

16 października 2011 15:0313 komentarzy
Jarosław Kolasiński: Tri studnički łez (1) – Waltzing „Milenka”

 Tri studnički łez Górski turysta normalny będąc w Tatrach w różne dziwne miejsca przemieszcza się głównie samobieżnie. Rękami sobie pomagając, rakami się posiłkując, linami – z pewnością więcej zobaczy niż turysta górski nienormalny, znaczy taki z lękiem wysokości. No to po co tu jedzie? Diabli wiedzą. Nienormalny się samochodem porusza, wyciągiem… No, czasem jednak per pedes, ale z głową lękliwie odwróconą od przepaści. Za wiele taki nie zobaczy tak w ogóle, a już mowy nie ma o spostrzeżeniach i refleksjach, jakimi po powrocie do domu pyszni się „normalniak”. Kiedy wysokościowy lękliwiec w słowackie Tatry udaje się na marnych sześć dób – jest już kompletna tragedia. Tu się zatrzyma, tam podejrzy, tu posmakuje, tam nic dojrzeć nie zdoła i już musi wracać. Żal. I łzy rozpaczy kapią na kamienistą słowacką ziemię. […]

Czytaj więcej ›