Posty otagowane: "Magdalena Jemielity"

Z-M-P: I po Euro.

15 lipca 2012 17:140 komentarzy
/rys. Magdalena Jemielity/

Kiedy wejdziesz, Drogi Czytelniku, w pierwszy kontakt z tym tekstem, od zakończenia Mistrzostw Europy 2012 miną już co najmniej dwa tygodnie. To chyba wystarczająco dużo, by – ochłonąwszy już nieco – wrócić myślami jeszcze raz do futbolowego festiwalu, jaki przez większą część czerwca i początek lipca rozgrywał się na polskich i ukraińskich boiskach. Działo się wiele i w większości działo się dobrze (o czym jeszcze za chwilę). Aby jednak nie przesłodzić, na początek zajmijmy się tymi, którym się Euro nie powiodło. • Gdzie te cuda, panie Smuda? Franciszek Sumda obejmował stery reprezentacji Polski przy powszechnym publicznym poklasku. Owszem, dziś znajdzie się wielu takich, którzy z ręką na sercu przysięgają, że oni od początku wiedzieli, jednak nie oszukujmy się: te niespełna trzy lata temu bardzo nieliczne głosy sprzeciwu ginęły we wszechogarniającym […]

Czytaj więcej ›

(5) Euro tuż tusz… – Z-M-P: Niech żyje bal!

15 maja 2012 15:043 komentarze
/rys. Magdalena Jemielity/

Euro tuż tusz… czas kończyć. W momencie ukazania się czerwcowego numeru Netkultury Mistrzostwa Europy będą trwały w najlepsze. Najprawdopodobniej będziemy już nawet wiedzieć, czy naszym Orłom uda się pierwszy raz od niepamiętnych czasów przejść pierwszą fazę turnieju rangi mistrzowskiej, czy też znów skończy się – tfu, tfu! – na trzech meczach „o”. Macie zatem Państwo przed oczyma ostatni odcinek mojego cyklu. W ciągu ostatnich czterech miesięcy starałem się Państwu przybliżyć aspekty organizacji Euro, które zazwyczaj unikają mainstreamowym mediom, nic już nie mówiąc o PRowo rozwrzeszczanych działaczach i politykach. Tak się złożyło, że pisałem głównie o sprawach trudnych: przepłaconych stadionach, znikomym wpływie ME na rozwój kultury fizycznej w naszym kraju, niezasypanych, głębokich rowach zionących wzdłuż genderowych i narodowościowych linii demarkacyjnych… Oczywiście, te problemy nie ulegną samorozwiązaniu. Drugiego lipca nie skonstatujemy z […]

Czytaj więcej ›

(4) Euro tuż tusz*…: Z-M-P: Ściana między nami

15 kwietnia 2012 15:113 komentarze
/rys. Magdalena Jemielity/

Podobno lepiej zapobiegać, niż leczyć. Niestety, szansa na twórczą realizację tej maksymy w stosunkach polsko-ukraińskich została właściwie zaprzepaszczona cztery i pół wieku temu. W myśl postanowień Unii Lubelskiej powstało nowe państwo – Rzeczpospolita Obojga Narodów. No właśnie. Dlaczego „Obojga”, a nie „Trojga”? Czy gdyby kozaczyźnie przyznano wówczas taki sam status, jak szlachcie Korony i Wielkiego Księstwa, po dzień dzisiejszy żylibyśmy z Ukraińcami w braterskiej przyjaźni? Cóż, trudno stwierdzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze obecne relacje z Litwą, którym – oględnie rzecz ujmując – do sielanki daleko. Z drugiej stronny, od 1go lipca 1569 miłośnicy historii alternatywnych mogliby wyprowadzić wizję śródeuropejskiego mocarstwa, przez stulecia opierającego się naciskom sąsiadów i rozstawiającego ich po kątach. Tak, czy inaczej, trzymając wodze fantazji nieco bliżej łęku, można chyba założyć, że uczynienie z Kozaków pełnoprawnych obywateli […]

Czytaj więcej ›

(3) Euro tuż tusz*… – Z-M-P: Dlaczego kobieta nie kopie?

15 marca 2012 14:1914 komentarzy
(3) Euro tuż tusz*… – Z-M-P: Dlaczego kobieta nie kopie?

Latem zeszłego roku z wypiekami na twarzy oglądałem telewizyjne transmisje z rozgrywanych w Niemczech Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Wspaniały turniej. Na boisku cała masa emocji, mnóstwo kapitalnych zagrań, walka, pasja, ale i radość z gry. Dokładnie to, co wprawia w drżenie każdego futbolowego kibica. Na trybunach zaś tłum. Zaledwie kilka spośród trzydziestu dwóch rozegranych spotkań przyciągnęło publikę w sile mniejszej, niż dwadzieścia tysięcy głów. Tłum wielobarwny, rozśpiewany, oddychający futbolem. Nie, nie. Nic mi się nie pokręciło. W 2011tym za naszą zachodnią granicą także rozgrywano piłkarski Mundial. Tyle, że zamiast Jensa Lehmanna, Fabio Cannavaro, Zinedine’a Zidane’a, czy Leo Messiego po murawie biegały Hope Solo, Saskia Bartusiak, Homare Sawa, Marta i ich koleżanki. A ten tłum, o którym wyżej, wcale nie składał się z szowinistycznych samców, dyszących żądzą oblepiania oczami ponętnych […]

Czytaj więcej ›

Z-M-P: www.ukamienuj.pl

15 lutego 2012 11:5825 komentarzy
/rys. Magdalena Jemielity/

Prawo jest. Należę do jednego z pierwszych roczników objętych nauczaniem Wiedzy o Społeczeństwie. Moja edukacja w zakresie WoS, rozpoczęta w podstawówce, tempa nabrała w liceum, gdzie pani profesor z uporem godnym naprawdę dobrych spraw wymagała od nas wiedzy o zasadach funkcjonowania wszystkich wielkich, dużych i mniejszych instytucji państwowych oraz ich aktualnym składzie osobowym. Tekst konstytucji musieliśmy nie tylko znać w zasadzie na pamięć, lecz również rozumieć, jak litera naszej ustawy zasadniczej reguluje zakres działania władzy ustawodawczej, wykonawczej i – zwłaszcza – sądowniczej RP. Dlatego „zwłaszcza”, że po maturze spora część moich koleżanek wybierała się na prawo i kierunki pokrewne. Najwyraźniej pani profesor doszła do wniosku, że im mocniej uświadomi im, w jakie bagno się pakują, tym więcej duszyczek zdoła uratować. Straszyła nas zatem apelacjami i kasacjami. Przerażała zawiłą mozolnością procesu […]

Czytaj więcej ›

(2) EURO tuż tusz*… – Z-M-P: Refundacja do decyzji PZPN

(2) EURO tuż tusz*… – Z-M-P: Refundacja do decyzji PZPN

Parę lat temu mój kolega, wówczas początkujący sprzedawca w prowincjonalnym komisie samochodowym, obsługiwał pewne małżeństwo. Ludzie ciut po czterdziestce, schludnie ubrani, zadbani, kulturalni. Cel swojej wizyty – wygodne, pakowne, ekonomiczne auto rodzinne – wyjawili już na dzień dobry. Jednakże kolega, świeżo po weekendowych kursach marketingu, postanowił wiedzieć lepiej. Podprowadził ich pod eleganckiego sedana z górnej półki i zaczął opiewać jego zalety. Panią mamił dyskretnie gustowną barwą i szykowną linią stworzoną przez czołowych stylistów. Panu obiecywał świetne osiągi, niebywały komfort prowadzenia i prestiż. Klienci, śląc uprzejme uśmiechy, w cierpliwym milczeniu wysłuchali jego tyrady. Po czym wskazali na stojącego nieopodal siedmioosobowego vana i odrzekli: „wie pan co, a może jednak ten? Jest dwa razy większy i trzy razy tańszy od tamtego. Pomieści wszystkie nasze dzieci, psy i bagaże. A na dodatek ma […]

Czytaj więcej ›

MiKasa: Decymator Włodzimierz

MiKasa: Decymator Włodzimierz

       Z lekcji anatomii wiadomo, że wyżej nerek podskoczyć się nie da. Skoki zaś, jako dyscyplina sportowa jednoznacznie kojarzyć się u nas muszą z Adamem Małyszem, albo redaktorem Szaranowiczem. No właśnie, z kim bardziej, z kim przede wszystkim?       W tej sprawie zdania są podzielone. Statystyczny kibic obstawia Małysza, a redaktor – jak się zdaje – tradycyjnie stawia na samego siebie. Słusznie, mimo iż pozornie brzmi to absurdalnie. Skoro jednak Szaranowicz Miklasowi usiłował wyrwać palmę (zaiste) pierwszeństwa w stosowaniu apelu „Leć, Adam, leć”, to nie powinno dziwić, że za jakiś czas okaże się, iż ptaszek z Wisły komentował, a skakał orzeł z Woronicza. Pierwsze jaskółki tej zaskakującej metamorfozy już fruwają, mimo mrozów. I tu przyda się czytelnikowi elementarna wiedza o starożytnym Rzymie, niekoniecznie wszakże czerpana akurat z „Quo Vadis”.       […]

Czytaj więcej ›