Posty otagowane: "Gulanowski"

Jacek Gulanowski: Jeszcze raz w sprawie Gutenberga

13 czerwca 2011 21:431 komentarz
/fot. Anna Kolasińska, psa ogonem odwrócił ktoś inny. Jeszcze się nie przyznał/

Chyba zostałem wywołany do tablicy. I właściwie sam sobie jestem winien, bo pisząc o końcu galaktyki Gutenberga popełniłem błąd skupiania się na sprawach drugorzędnych (takich jak zmiany cywilizacyjne) bez wnikania w istotne kwestie. Tym razem także nie będzie ostatecznych rozstrzygnięć, tylko próba sformułowania podstawowych pytań i wskazania możliwych dróg poszukiwań odpowiedzi. Przede wszystkim należy odróżnić przedstawienie cudzych poglądów z ich obroną. Marshall McLuhan nie we wszystkim miał rację, ale jego tezy warto znać, a ta o końcu galaktyki Gutenberga jest do przyjęcia. Należy też rozróżnić opis sytuacji, przyjęcie zaistnienia określonej sytuacji do wiadomości i niechęć do lamentu od euforii i popierania zmian. I dlatego jako motto tego krótkiego tekstu mógłbym przywołać słowa Ernsta Jüngera, którymi poprzedni esej zakończyłem. A na lament albo euforię nie ma miejsca – ponieważ tak naprawdę […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Wyzwolenie mężczyzn

18 maja 2011 10:020 komentarzy
Jacek Gulanowski: Wyzwolenie mężczyzn

Steve Biddulph Męskość tyt. oryg.: Manhood tłum.: Agnieszka Jacewicz Rebis, Poznań 2011 Problem wyzwalania z ucisku stanowił jeden z leitmotivów zachodniej kontrkultury w drugiej połowie XX wieku. Przewijał się wielokrotnie w filmach, książkach, tekstach piosenek czy podczas niekończących się dysput prowadzonych nad skrętem dzielonym przez uczestników okupacyjnego strajku studenckiego lub fanów zgromadzonych na koncercie jednej z licznych (najczęściej zapomnianych) około-hipisowskich kapel. Wyzwalano z tyranii kapitalizmu, imperializmu, państwa policyjnego, faszyzmu, teokracji, patriarchatu, konsumpcjonizmu, struktur grzechu… A kogo wyzwalano? Oczywiście mniejszości – etniczne, religijne, polityczne, ekonomiczne, ale także najliczniejszą mniejszość: kobiety. Łatwo się teraz naśmiewać z tego wyzwalania, jak i z całej minionej kontrkultury, zwłaszcza pamiętając o jesieni, która przyszła po lecie miłości, czy wiedząc o infiltracji określonych środowisk przez inne określone środowiska. Jednak coś było na rzeczy – w kontrkulturowym bełkocie […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Nadchodzi ogień

Jacek Gulanowski: Nadchodzi ogień

Nadchodzi ogień Predictions of Fire/Prerokbe Ognja reżyseria: Michael Benson USA 1996, 90 min.   Nie pamiętam już dokładnie kiedy, ale w pewnym momencie swojego „starszego” dzieciństwa zdałem sobie sprawę z tego, iż jestem otoczony przez ludzi, którzy urodzili się w nieistniejących państwach. Moja rodzina, koledzy ze szkoły, sąsiedzi, przypadkowe osoby, które widziałem na ulicy – wszyscy poza małymi dziećmi (a jak wiadomo dzieci potrafią skutecznie ignorować dużo młodszych od siebie) urodzili się w państwach, których już nie było. Było to zwłaszcza widoczne, gdy kilka pokoleń mojej rodziny zgromadziło się przy wspólnym stole z okazji któregoś ze świąt. Austro-Węgry, II Rzesza Niemiecka,  II Rzeczpospolita Polska, Polska Rzeczpospolita Ludowa. Gdyby poszukać po dalszych członkach rodziny pewnie znalazłoby się Królestwo Polskie, Imperium Rosyjskie, Republika Weimarska, III Rzesza Niemiecka, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Generalna […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Zanim zabierze nas światło… Fiordy, metal i alienacja.

16 kwietnia 2011 16:572 komentarze
Jacek Gulanowski: Zanim zabierze nas światło… Fiordy, metal i alienacja.

Until the Light Takes Us reż. Aaron Eites, Audrey Ewell USA 2009 93 min. http://www.blackmetalmovie.com/ Od premiery Until the Light Takes Us minęły już dwa lata, ale biorąc pod uwagę niszowość tego dzieła, można założyć że film pozostanie równie świeży/nieświeży co w dniu premiery przez najbliższe kilka lat. Co stanowi temat tego niezależnego dokumentu? Należałoby powtórzyć tutaj za „Ketmanem” – „to jest bardzo dobre pytanie”. Założeniem była próba pokazania i zrozumienia zjawiska, którym był (jest?) norweski black metal. Jednak ten nurt artystyczny był na tyle złożony, że okazuje się istnym węzłem gordyjskim, w którym splecione są kultura, muzyka, sztuka, społeczeństwo, ideologia, religia, polityka i nie sposób mówić o nim, nie wchodząc także na te obszary. Pewnym punktem odniesienia dla Until the Light Takes Us może być dość głośny (również w […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Wewnętrzne konflikty

19 marca 2011 17:540 komentarzy
Jacek Gulanowski: Wewnętrzne konflikty

Karen Horney Nasze wewnętrzne konflikty tyt. oryg.: Our Inner Conflicts tłum. Aleksander Gomola Rebis, Poznań 2011.        Mimo że Karen Horney jest autorką jednego z pierwszych poradników psychologicznych, zdziwi się te, kto sięgnie po Nasze wewnętrzne konflikty takowego oczekując. Głównym tematem tej książki nie jest bowiem rozwiązanie osobistych problemów czytelnika, lecz dalsze omówienie jej koncepcji nerwic, wyłożonej między innymi w (chyba najsłynniejszej) Neurotycznej osobowości naszych czasów. Jest to więc pozycja skierowana raczej do studentów czy pasjonatów psychologii, najlepiej już obeznanych z tematem, niż do miłośników pop-psycholgiocznych porad. Choć i dla tych drugich może ta książka okazać się zajmującą lekturą… I jak widać jest to pozycja na tyle ważna i potrzebna, że doczekała się trzeciego polskiego wydania.      Horney kojarzona jest przede wszystkim ze specyficzną amerykańską (pop-)kulturą psychoanalizy. Trzeba jednak […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Chłód, pustka i nagrody literackie

6 stycznia 2011 03:520 komentarzy
Jacek Gulanowski: Chłód, pustka i nagrody literackie

Eustachy Rylski Na Grobli Świat Książki Warszawa 2010.         Rzadko się zdarza, żeby pociąg zgubił lokomotywę. Zwłaszcza pociąg i tak sporo opóźniony, jadący objazdem. Jeszcze rzadziej zdarza się, żeby mnie to na swój sposób cieszyło. Doczytałem właśnie do połowy „Na Grobli” i byłem już tak „zanurzony” w książce, że perspektywa przedwczesnego przerwania lektury niezbyt mi się uśmiechała. Nieszczęsny środek lokomocji zapewnił też odpowiednie tło do czytania – powracające raz po raz w książce chłodna jesień i płaski polski krajobraz, ni to leśny, ni to polny. Później okazało się, że spokojnie zdążyłem nie tylko przeczytać powieść do końca, ale też przesłuchać dwie płyty, podrzemać i zacząć kolejną lekturę… Ale to już zupełnie inna historia.      Pozwolę sobie jednak nie tylko wrócić do porzuconego przez lokomotywę pociągu, ale od razu […]

Czytaj więcej ›