Posty otagowane: "Grzechot"

Andrzej Grzechot: Seriale których /prędko/ nie zobaczycie.”Black Books”

18 maja 2011 10:041 komentarz
Andrzej Grzechot: Seriale których /prędko/ nie zobaczycie.”Black Books”

Są produkcje telewizyjne o których przeciętny polski telewidz nie wie i prędko się nie dowie. W zalewie polskiej serialowej mizerii sformatowanych samograjów, nie ma miejsca na produkcje o nieco większej oryginalności. Szczęśliwcy z odrobiną wolnych środków mają szansę dotrzeć do ciekawych seriali będąc abonentami płatnych kanałów tv w stylu HBO czy Comedy Central, co nie zmienia faktu, że nasz serialowy rynek i oferta płyciutkie są i mizerne. Można jednak zacząć szukać u źródła, choć jest to metoda wyłącznie dla osób znających języki obce w stopniu wystarczającym. Wtedy dowiemy się choćby tego, że oprócz sztandarowych w naszych telewizorach dzieł reprezentujących humor brytyjski jak np.  „Pan dzwonił Milordzie”, „Allo, allo”, „Co ludzie powiedzą” czy „Czarna Żmija”, mamy całe mnóstwo jeszcze bardziej zakręconych i dziwacznych dzieł filmowych, których niestety w krajowych telewizjach prędko […]

Czytaj więcej ›

Andrzej Grzechot: Lechkość bytu cz.1

14 kwietnia 2011 22:080 komentarzy
Andrzej Grzechot: Lechkość bytu cz.1

Moje Miasto reż. Marek Lechki Polska 2002 59 min. Uroda polskiego kina. Premiera dvd po 9-u latach od premiery filmu. Choć sam film powstawał jeszcze w okresie względnej szczęśliwości, gdy program „Pokolenie 2000” realizowany w latach 2000-2002 pozwolił młodym reżyserom na realizację kilku udanych  projektów filmowych. Owocem „Pokolenia 2000” były m.in. „Belissima” Urbańskiego, „Inferno” Pieprzycy, „Moje pieczone kurczaki” Siekierzyńskiej i „Moje miasto” Lechkiego. To wszystko filmy będące znakiem tamtych czasów, zrywające z niejednym tabu, pokazujące zderzenie człowieka ze wszystkim co niosą ze sobą „nowe czasy”, odkrywające jako nowość rzeczy z którymi dziś jesteśmy oswojeni i z którymi radzimy sobie nieco lepiej niż wtedy. Różnie toczyły się losy wszystkich tych dzieł pomyślanych jako filmy telewizyjne. Jeden z nich trafił właśnie do sklepów w postaci dvd i na nim właśnie zatrzymało się […]

Czytaj więcej ›

Andrzej Grzechot: Czarny czwartek czyli zostawcie Janka Wiśniewskiego.

19 marca 2011 17:530 komentarzy
Andrzej Grzechot: Czarny czwartek czyli zostawcie Janka Wiśniewskiego.

„Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” reż. Antoni Krauze Polska 2010 100 min.       Nie ukrywam, że na film „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” w reżyserii Antoniego Krauze udawałem sie z pewną obawą. Bałem się tego „jankawiśniewskiegopadadła”. Bałem się taniej symboliki, uproszczeń podszytych emocjami, „jankowiśniewskiej” bezrefleksyjności, wreszcie manipulacji rodem z polityki historycznej, która ma to do siebie, że więcej w niej polityki niż historii, obojętnie, któremu /od lewa do prawa/ manipulantowi-ignorantowi socjotechniczny wolant wpadnie w rączki.  Bałem się, że film będzie patchworkiem naszych współczesnych okołohistorycznych spazmów i potraktowany zostanie jako pretekst dla całkiem niehistorycznej wojny polsko-polskiej.        Moje lęki uspokajała jednak osoba reżysera. Antoni Krauze to artysta doświadczony, dojrzały  i, co nie bez znaczenia, człowiek pamiętający dokładnie czasy PRL-u. Historię i historie umie opowiadać z dystansem i bez kiczowatych naleciałości, kto widział świetny film „Dla […]

Czytaj więcej ›