15 listopada 2011 18:56
Rozwiązanie zagadki październikowej Informujemy, iż publikowany w październiku fotos został przez Pawła Legawca wykonany w roku 1993 na planie filmu „Park Jurajski” w reżyserii Stevena Spielberga. Wystąpili w tym filmie m. in. Sam Neill, Laaura Dern i Jeff Goldblum. Paweł Legawiec nie wystąpił – odrzucił rolę triceratopsa z uwagi na zastrzeżenia merytoryczne, co do treści wypowiadanych przez zwierzę kwestii. Paweł nie potrafił się pogodzić z tym, że dinozaur (sponsorowany przez określone kręgi) miał wygłaszać tyrady propagujące kreacjonistów. I to jeszcze po niemiecku z akcentem górnolewacko-dolnosaksońskim. Uwaga ogólna pragniemy zauważyć, iż występuje w przypadku naszych filmozagadek pewna prawidłowość: im zagadka trudniejsza, tym więcej odpowiedzi. Im zaś łatwiejsza, tym bardziej czytelników opanowuje lenistwo. O ile bowiem miesiąc wcześniej aż 47 osób nadesłało maile (zawierające odpowiedzi prawidłowych 39), tak w październiku otrzymaliśmy zaledwie […]
Czytaj więcej ›
16 października 2011 14:58
Rozwiązanie zagadki wrześniowej: Opublikowana w ub. miesiącu fotografia Pawła Legawca* to fotos z „Deszczowej piosenki” z roku 1952, w reżyserii Stanleya Donena, a wystąpili w tym filmie m. in. Gene Kelly oraz obfite opady sztucznego deszczu. Skoro już wszystko jasne pragniemy na marginesie podkreślić, iż odpowiedzi w rodzaju „raczej nie czarno-biały” (1 przypadek), „kolorowy” (1 przypadek) aczkolwiek na swój sposób prawidłowe, podobnie jak stwierdzenia „nudny„(2 przypadki), „amerykański” (3 przypadki) uznaliśmy za nieprecyzyjne i jako takie nie uprawniały ich autorów do udziału losowaniu nagród. Ze smutkiem informujemy, że sytuacja ta nie ulegnie zmianie również w przyszłości. Po odrzuceniu propozycji zacytowanych wyżej, stwierdza się niniejszym, iż: rozwiązań zagadki września nadesłano 47, w tym 39 prawidłowych. Spośród autorów rozwiązań trafnych wylosowaliśmy panią Krystynę Nowak z Warszawy, którą niniejszym nagradzamy książką „Kanon królewski” pióra […]
Czytaj więcej ›
14:55
„1920. Bitwa Warszawska” reżyseria: Jerzy Hoffman Polska 2011 110 min. Jak Tym wraz z Dobrowolskim na łajbę Piwowskiego wtargnęli służbowo, tak i ja służbowo wszedłem na pokład najnowszego okrętu Jerzego Hoffmana. Prywatnie iść nie chciałem, jako że się nie spodziewałem niczego dobrego po reklamowanej – bardziej niż to teoretycznie było możliwe – pierwszej polskiej produkcji w 3D. Skoro o D mowa, to warto jednak na przyszłość (i mimo wszystko) pamiętać, że ilu by D nie „zastosować”, to jednak wciąż (i pewnie tak już zostanie na zawsze, nawet kiedy się będzie w technice 26D kręcić) szkieletem filmu pozostaje scenariusz. I tu (w starciu z kim?) Hoffman poniósł porażkę. Jego trójwymiarowy obraz przypomina niestety standardową polską komedię, której scenarzysta twórczo zwykł przezwyciężać konieczność spójnego powiązania ze sobą poszczególnych scen, wątków, sekwencji. […]
Czytaj więcej ›
20 września 2011 10:50
Wiadomość rewelacyjna: Wodujemy niniejszym nową rubrykę – „Filmozagadkę miesiąca”. Po prostu – rewelacja. Wiadomość taka sobie: Odpowiedzi na trywialne pytanie „Co to za film?” należy nadsyłać do dnia 30 września 2011 na adres filmozagadka@wp.pl Wiadomość dobra: Pośród autorów trafnych odpowiedzi rozlosujemy nagrody książkowe. Odpowiedzi – zdaniem jury – najbardziej bezsensowne, również zostaną nagrodzone, ale w inny sposób. W jaki? A to też zagadka, jednakże już bez nagród. Wiadomość zła: Wprawdzie na początek zarzucamy na czytelników wędkę z najłatwiejszą z zagadek, to jednak powodów do radości nie ma zbyt wiele. Redakcja sama usiłowała odgadnąć jaki to film, i wszyscy którym się wydawało, iż to banalnie proste – popełnili karygodny błąd. Oczywiście – zawsze istnieje szansa na to, że powyższa informacja to tylko żart, ale na miejscu czytelników nie przyzwyczajalibyśmy się do […]
Czytaj więcej ›
19 czerwca 2011 21:59
Ach, Dany Boon… Cudowny chłopiec francuskiej komedii. Chłopiec co prawda nieco wiekowy /rocznik 1966/, ale jego młodzieńczy wdzięk i wzrok a la zagubiony szczeniaczek czy kot ze Shreka, wciąż wzbudza w kobietach, niezależnie od wieku, uczucia matczyne i chęć przygarnięcia. Jeśli dodamy do tego łobuzerski wzrok i uśmiech mówiący „umiem tez rozrabiać” budzący uczucia już wybitnie niematczyne /mrrr/ mamy doskonały przepis na samogrające aktorskie, komediowe emploi. Boon, doskonale świadomy swych atutów, kapitalnie je rozgrywa, kreując znakomicie wizerunek sympatycznego fajtłapy, wrażliwego i uczuciowego everymana skromnie czekającego na swoje pięć minut, trochę wystraszonego światem lekkiego outsidera. Schemat ten powiela w kolejnych swoich rolach /”Mój najlepszy przyjaciel”, „Jeszcze dalej niż północ”, „Bazyl człowiek z kulą w głowie”, „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”/ będąc ostatnio na wyjątkowo wznoszące twórczej fali. I jakoś wcale […]
Czytaj więcej ›
18 maja 2011 10:04
Są produkcje telewizyjne o których przeciętny polski telewidz nie wie i prędko się nie dowie. W zalewie polskiej serialowej mizerii sformatowanych samograjów, nie ma miejsca na produkcje o nieco większej oryginalności. Szczęśliwcy z odrobiną wolnych środków mają szansę dotrzeć do ciekawych seriali będąc abonentami płatnych kanałów tv w stylu HBO czy Comedy Central, co nie zmienia faktu, że nasz serialowy rynek i oferta płyciutkie są i mizerne. Można jednak zacząć szukać u źródła, choć jest to metoda wyłącznie dla osób znających języki obce w stopniu wystarczającym. Wtedy dowiemy się choćby tego, że oprócz sztandarowych w naszych telewizorach dzieł reprezentujących humor brytyjski jak np. „Pan dzwonił Milordzie”, „Allo, allo”, „Co ludzie powiedzą” czy „Czarna Żmija”, mamy całe mnóstwo jeszcze bardziej zakręconych i dziwacznych dzieł filmowych, których niestety w krajowych telewizjach prędko […]
Czytaj więcej ›
10:01
Nadchodzi ogień Predictions of Fire/Prerokbe Ognja reżyseria: Michael Benson USA 1996, 90 min. Nie pamiętam już dokładnie kiedy, ale w pewnym momencie swojego „starszego” dzieciństwa zdałem sobie sprawę z tego, iż jestem otoczony przez ludzi, którzy urodzili się w nieistniejących państwach. Moja rodzina, koledzy ze szkoły, sąsiedzi, przypadkowe osoby, które widziałem na ulicy – wszyscy poza małymi dziećmi (a jak wiadomo dzieci potrafią skutecznie ignorować dużo młodszych od siebie) urodzili się w państwach, których już nie było. Było to zwłaszcza widoczne, gdy kilka pokoleń mojej rodziny zgromadziło się przy wspólnym stole z okazji któregoś ze świąt. Austro-Węgry, II Rzesza Niemiecka, II Rzeczpospolita Polska, Polska Rzeczpospolita Ludowa. Gdyby poszukać po dalszych członkach rodziny pewnie znalazłoby się Królestwo Polskie, Imperium Rosyjskie, Republika Weimarska, III Rzesza Niemiecka, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Generalna […]
Czytaj więcej ›
17 maja 2011 19:06
„Milion dolarów” reż. Janusz Kondratiuk Polska 2010 107 min. Noblesse oblige. A nazwisko Kondratiuk to w polskim kinie nazwisko arystokratyczne. Z nadzieją na iście książęcą ucztę udałam się więc do kina na „Milion dolarów” komedię, która wyszła spod ręki Janusza Kondratiuka. Plejada gwiazd, reżyseria w rękach twórcy „Dziewczyn do wzięcia” czy „Jak zdobyć pieniądze, kobietę i sławę”, jak cokolwiek mogłoby pójść źle?! A jednak się udało i to udało wyjątkowo dobrze tzn. wyjątkowo dobrze film zepsuto. Materiał wydawałoby się dla dowolnego z Kondratiuków znakomity. Podupadająca kamienica w biednej dzielnicy Gdańska, sąsiedzki mikroświat w którym każdy zna każdego, bezradna w finansowych sprawach staruszka niespodziewanie dziedzicząca milion dolarów po dawno zbiegłym do USA małżonku, wystawiona na wielką próbę uczciwość jej sąsiadów ludzi mniej lub bardziej odrzuconych przez tzw. „wielki świat”. Sąsiadka staruszki, […]
Czytaj więcej ›
16 kwietnia 2011 16:57
Until the Light Takes Us reż. Aaron Eites, Audrey Ewell USA 2009 93 min. http://www.blackmetalmovie.com/ Od premiery Until the Light Takes Us minęły już dwa lata, ale biorąc pod uwagę niszowość tego dzieła, można założyć że film pozostanie równie świeży/nieświeży co w dniu premiery przez najbliższe kilka lat. Co stanowi temat tego niezależnego dokumentu? Należałoby powtórzyć tutaj za „Ketmanem” – „to jest bardzo dobre pytanie”. Założeniem była próba pokazania i zrozumienia zjawiska, którym był (jest?) norweski black metal. Jednak ten nurt artystyczny był na tyle złożony, że okazuje się istnym węzłem gordyjskim, w którym splecione są kultura, muzyka, sztuka, społeczeństwo, ideologia, religia, polityka i nie sposób mówić o nim, nie wchodząc także na te obszary. Pewnym punktem odniesienia dla Until the Light Takes Us może być dość głośny (również w […]
Czytaj więcej ›
16:49
„Nieściszalni” Tytuł oryg. „Sound of noise” reż. Ola Simonsson, Johannes Stjarne Nilsson Francja, Szwecja 2010 102 min. Wracam właśnie z podwójnie straceńczej misji kinowej. Po pierwsze straceńczo szybko musi ukazać się ta recenzja, po drugie film „Nieściszalni” wywarł na mnie wyjątkowo duże wrażenie, którego rodzaju nie bardzo jestem pewna. Co do odjechanego kina skandynawskiego mam pewną zaprawę, widziałam „Tylko razem” /polecam/, „Strasznie szczęśliwych” /polecam/, „Pewnego dżentelmena” /polecam/, a wcześniej „Eelinga /polecam po dwakroć/, „Białe szaleństwo” /polecam/i „Wrzeszczących Facetów” /też polecam/. Do mieszanki czarnego /czasem wisielczego/ humoru, absurdu, dziwnedo połączenia pesymizmu z groteską, czy dowcipu z happeningiem i przemycanymi manifestami politycznymi, powinnam była przywyknąć. Ale „Nieściszalni” to coś czego sie nie spodziewałam. [youtube Qct3nBWlNTA] Fabułę w skrócie można streścić w dwóch zdaniach. Muzyczni perkusyjni terroryści terroryzują miasto misternie planowanymi happeningami, wygrywając rytmy na… no właśnie, na różnych […]
Czytaj więcej ›