21 sierpnia 2012 22:09
Philip K. Dick Doktor Bluthgeld tyt. oryg. Dr. Bloodmoney tłum. Tomasz Jabłoński Rebis, Poznań 2012 I znowu Dick. Dlaczego dla początkujących? Bo jeśli kogoś wystraszyły albo zniechęciły Valais, Trzy stygmaty Palmera Eldritcha albo Ubik, tym razem mam do zaproponowania łatwiejszą książkę Dicka, powieść Doktor Bluthgeld. Przy czym łatwiejsza u Dicka nie znaczy gorsza. Akcja rozgrywa się w świecie zniszczonym przez wojnę atomową, w którym żyją inteligentne szczury, mówiące psy i ludzie, którzy starają się odbudować normalne życie. Podobno Dick od połowy lat 50. XX wieku wyglądał nadejścia końca świata i spodziewał się go lada chwila. To przekonanie nasiliło się po kryzysie kubańskim w 1962 roku, kiedy zagrożenie znalazło się niebezpiecznie blisko granic USA. To nasunęło mu pomysł, żeby sprawdzić, co by się stało, gdyby bomby rzeczywiście eksplodowały. Myślicie pewnie: jak […]
Czytaj więcej ›
15 czerwca 2012 15:00
Jonathan Carroll Kobieta, która wyszła za chmurę tyt. oryg.: The Women Who Married a Cloud tłum.: Jacek Wietecki Rebis, Poznań 2012 Pierwsze moje spotkanie z Jonathanem Carrollem, zupełnie wówczas w Polsce nieznanym, odbyło się za pośrednictwem „Fantastyki” (wówczas jeszcze nie „Nowej Fantastyki”). „Kraina chichów”, bo u niej mowa, zachwyciła mnie absolutnie i kiedy wreszcie książki Carrolla się pojawiły, gotowa byłam kupić wszystko. I przez pewien czas to realizowałam. Jego niesamowite pomysły, bohaterowie żyjący niby w naszym świecie, w którym jednak dzieją się rzeczy nieoczekiwane, niemożliwe, a los bohaterów bywa zdeterminowany przez zjawiska nieprawdopodobne i częstokroć przerażające, urzekły mnie na długo. Po pewnym jednakowoż czasie znużyły mnie lekko, bo – niby wciąż interesujące – stały się powtarzalne, utraciły świeżość. Zaciekawiona po latach streszczeniami kolejnej książki, postanowiłam sprawdzić, […]
Czytaj więcej ›
15 kwietnia 2012 14:49
Philip. K. Dick Transmigracja Timothy’ego Archera tyt. oryg.: The Transmigration of Timothy Archer tłum. Lech Jęczmyk Rebis, Poznań 2012 Wybaczcie, że kolejny raz zaczynam od siebie, ale przecież to czytelnik jest filtrem, przez który przepływa/przeciska się utwór literacki, i ile by się autor nie nastarał, czytelnik zawsze czyta po swojemu. A więc wiele lat temu wybrałam się do sanatorium, ale zamiast spędzać tam czas w sposób powszechnie przyjęty i akceptowany, odkryłam bibliotekę. Niezwykle bogatą i w dodatku nietypową. Od tego dnia poruszałam się wyłącznie na trasie: pokój – stołówka – zabiegi i z powrotem, wzbudzając osłupienie i irytację współlokatorki, w której uciechach nie chciałam uczestniczyć. Samo to, że w ciągu trzech tygodni przeczytałam 9 książek, nie byłoby jeszcze takie dziwne i ciekawe, ale w tych 9-ciu było chyba […]
Czytaj więcej ›
15 marca 2012 14:12

Michel Houellebecq Mapa i terytorium tyt. oryg.: La carte et le territoire przeł. Beata Geppert W.A.B., Warszawa 2011 Kiedy niedawno świat obiegła wiadomość, że Michel Houellebecq zaginął, czytelnicy ostatniej jego książki mogli czuć się naprawdę zaniepokojeni, bowiem w tej książce pisarz sam siebie zamordował. Houellebecq jednak w końcu się znalazł, po prostu zapomniał o planowanym spotkaniu. Pierwszą jego powieścią, którą przeczytałam, była „Możliwość wyspy”. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, m.in. jako próba przewidzenia zmian technologicznych, cywilizacyjnych, czy psychologicznych, którym może podlegać człowiek. No i – co tu kryć – zawsze lubiłam fantastykę, choć wiem, że tzw. pisarze głównego nurtu rzadko i niechętnie przyznają się do związków z nią. Dalsze lektury tego elementu nie zawierały, wszystkie jednak łączył szereg elementów wspólnych: zafiksowanie, nierzadko obsesyjne, jak w „Cząstkach elementarnych”, na seksie, przerażająca samotność i […]
Czytaj więcej ›
15 listopada 2011 18:54
Elżbieta Lipińska „Rejestry” Biblioteka Tyskiej Zimy Poetyckiej Tychy 2011 Świat jest, czy tylko nam się zdaje? Śnimy, czy jesteśmy śnieni? Z takiej pozycji epistemologicznej zdaje się wynikać trzecia książka Elżbiety Lipińskiej. „Rejestry” próbują zatrzymać te błyski, opisać i poprzez opisanie zatrzymać. Uwiecznić? Wszystko jest chwilą, wszystko się toczy, zmienia i ostatecznie znika. Jeśli tak jest i jedyną perspektywą jest pamięć, to Autorka zdaje się poświęcać kultywowaniu pamięci, tak jakby wspominanie mogło powstrzymać przemijanie. Lipińska swój plan realizuje na kilka sposobów. Raz rozluźnia poetykę, raz zaciska i realizuje w sposób ścisły regułę wiersza. To również rejestry, od tanecznych rytmów i melodii popularnych, poprzez piosenkę aż do szeptów, naszeptów bezsennych nocy. Cały ten poetycki świat jest tylko po to, żeby coś zatrzymać, a poprzez akt zatrzymania nadać zatrzymanemu znaczenie. Interesujący pod względem […]
Czytaj więcej ›
20 września 2011 10:44
Amos Oz Dotknij wiatru, dotknij wody tyt. oryg.: Touch the Water, Touch the Wind tłum.: Danuta Sękalska-Wojtowicz Rebis, Poznań 2011 Jak dotąd czytałam tylko jedną książkę Amosa Oza – jego debiutancki tom opowiadań „Tam, gdzie wyją szakale”. Zraził mnie skutecznie do sięgania po jego książki na kilka lat. Właściwie nie wiem, dlaczego. W recenzjach zwracano uwagę na warsztat niecodzienny jak na debiutanta, a także piękne opisanie trudnych losów bohaterów, „uwikłanych w rozmaite konflikty, zbuntowanych jak pustynia wokół nich i niepokornych jak rozpalone słońce nad ich głowami”. Najwyraźniej to nie był w moim życiu moment na Oza. Teraz nadszedł. Zbiegł się przy tym dziełem przypadku z lekturą książki Aleksandra Wata „Bezrobotny Lucyfer” i już się nie dało tych lektur oddzielić. Może się to wydawać dziwne, bowiem pisarzy tych […]
Czytaj więcej ›
18 maja 2011 10:11
Chłop żywemu niech wreszcie przepuści czyli karać czy edukować? Ostatnio mamy do czynienia z nasileniem się przypadków znęcania się nad zwierzętami. Stopień zbydlęcenia (dlaczego musimy użyć słowa, które w istocie obraża zwierzęta?) niektórych sięga niewyobrażalnych rozmiarów. Czy naprawdę to nowe zjawisko? Czy może tylko wreszcie zaczęto o nim pisać, zainteresowały się media? Czy to aby nie kolejna moda, która przeminie, a która zwiększa oglądalność i „czytalność”, szczególnie, gdy stosowny opis wzbogacony jest o drastyczne zdjęcia czy film? Ktoś może zarzucić mi nieczułość, ale moja wiara w czyste intencje mediów jest nikła. Mniejsza jednak o media. Ich akcje bez względu na pobudki mogą bowiem przynieść pożądane rezultaty w postaci uświadomienia społecznościom powszechności okrucieństw, drastyczności zachowań, uczulić je na potrzebę działań jednostek. To one bowiem, nie do przecenienia w skali całego kraju, […]
Czytaj więcej ›