Archiwum sierpień, 2012

Jolanta Sztejka: Czym może grozić przełom w medycynie?

22 sierpnia 2012 17:002 komentarze
Jolanta Sztejka: Czym może grozić przełom w medycynie?

Robin Cook „Polisa śmierci” tyt. oryg.:  „Death Benefit” tłum.: Aleksandra Górska Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2012 Przeczytałam wiele thrillerów, ale niewiele medycznych. Przeszkodą w lekturze jest dla mnie najczęściej medyczny żargon, który wymusza na mnie większe skupienie podczas lektury i posiłkowanie się encyklopedią. Ale że lubię poznawać nowe rzeczy, czasami podejmuję ten trud. Tak też było z książką Robina Cooka. Co tym razem zaserwował nam Robin Cook? Autor zabiera nas w podróż do przyszłości. Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Columbia są bliscy rewolucji w badaniach nad stworzeniem organów (choćby nerek czy trzustki) z komórek macierzystych dawcy. Co jest szczególnie istotne w czasach gdy dziedzinę transplantologii dopada kryzys w pozyskiwaniu organów do przeszczepów. Wielu chorych umiera nie doczekując odpowiedniego dawcy. Bohaterka ,,Polisy śmierci”- 24 letnia Pia jest niezwykle zdolną studentką medycyny. […]

Czytaj więcej ›

Z-M-P: Okno szeroko zamknięte

Z-M-P: Okno szeroko zamknięte

Podobnie jak w wielu innych dziedzinach życia, w klubowym futbolu wakacje to sezon ogórkowy. Owszem, gdzieś tam grają drużyny narodowe, często na poziomie Mistrzostw Świata, czy czempionatów kontynentalnych, na które z tego, czy innego klubu ubyło po paru piłkarzy. Jednakowoż większość futbolistów albo jeszcze byczy się na urlopach, albo już szlifuje formę tak, aby w decydujących momentach nie „spuchnąć” kondycyjnie, ani nie pogubić się w nakreślonej przez trenera taktyce. Sęk w tym, że do tych decydujących momentów został jeszcze szmat czasu. Owszem, w naszym kulawym piłkarsko kraju lipiec i sierpień to czas niezgrabnych podrygów w europejskich pucharach. W paru innych miejscach, gdzie gra się systemem wiosna-jesień, sezon rozkręcił się już na dobre i niedługo wejdzie w swą kulminacyjną fazę. Jednak w czołowych ligach Europy poważne rozstrzygnięcia zapadną dopiero późną wiosną. […]

Czytaj więcej ›

Osiem, czyli sierpniowy trening pourlopowy!

21 sierpnia 2012 22:120 komentarzy
Osiem, czyli sierpniowy trening pourlopowy!

  No i stało się. Powoli wakacje dobiegają końca i powoli trzeba szykować się do roboty. Plaże, jeziora, góry i łąki zastąpią biurowe boksy, szorty i klapki zastąpi dress code. Ruszymy do urzędów, biur, warsztatów, gabinetów już tylko pielęgnując piękne wakacyjne wspomnienia. /Zakładamy przy tym, że o ile nie zainwestowaliśmy w Amber Gold, nie zjedliśmy smażonej rybki w smażalni opisywanej w „Uwadze” TVN, tudzież dobrze wybraliśmy biuro podróży wspomnienia mamy dobre/. Oczywiście zdajemy sobie wszyscy sprawę, że taki proces wymaga racjonalnej i konsekwentnej aklimatyzacji. Dlatego też zalecamy: Trening przedpracowy Netkultury co drugi dzień wstajemy o 6.oo zmuszając współmałżonka do zrobienia nam kanapek „do pracy” w ramach przyzwyczajania się do kombinezonów służbowych we wtorek wkładamy  marynarkę do szortów, a w czwartek białą skarpetkę do sandałów namawiamy zaprzyjaźnionego konsjerża do tego by […]

Czytaj więcej ›

Rafał Klan: Killing Bono

Rafał Klan: Killing Bono

  Neil McCormick Killing Bono Tłum. Bartosz Czartoryski Replika 2011 Neil McCormick, to taki starszy dzisiaj pan, który w młodości dzielił jedną ławkę z Paulem Hewsonem. Obaj są Irlandczykami. Jeden z nich jest cenionym dziennikarzem, drugi wokalistą U2. McCormick pół życia stracił (dosłownie), żeby stać się gwiazdą rocka. Hewson przeciwnie. Od początku podążał w wyznaczonym kierunku. Po prostu miał w sobie to coś, on i jego przyjaciele z U2. To nie jest jakiś wyjątkowy scenariusz. W wieku 15-19 lat, kiedy podejmuje się decyzje zasadnicze – jedni z nas wiedzą dokąd zdążają, drudzy podejmują decyzje chwilowe, nietrwałe – jedni zostają McCormickami z zawiedzionymi nadziejami, drudzy Hewsonami – bez trudu osiągając sukces – mały lub duży, zależy od skali – gminny, wojewódzki, krajowy lub światowy. Hewson i McCornick są do dzisiaj przyjaciółmi. […]

Czytaj więcej ›

Katarzyna Rymarz: It-bag, push-up i broksy

Katarzyna Rymarz: It-bag, push-up i broksy

Paryski szyk. Ines de la Fressange, Sophie Gachet tyt. oryg.: La Parisienne tłum.: Maria Smulewska Rebis, Poznań 2012 Alors vous êtes prêts? Czy jesteście gotowe ująć w dłonie ten poradnik napisany specjalnie dla was? Drogie dziewczyny, szanowne panie, oto ex-modelka Ines de la Fressange sprawiła wam prezent: opracowała przewodnik po paryskim obyczaju modowym. Do współpracy zaprosiła swoją córkę, Nine, oraz dziennikarkę „Elle”, Sophie Gachet. Książka edytorsko urocza, wydana na papierze dobrej jakości, z dbałością o każdy szczegół. Okładka przyjemna w dotyku, w środku sporo zdjęć oraz rysunki wykonane osobiście przez Ines. Luz i humor cechuje te ilustracje, a właściwie karykatury kobiety pląsającej po sklepach. Układ graficzny książki w konwencji gazetki dla nastolatek, język i sposób pisania również. Pierwsze kilka rozdziałów zawiera spostrzeżenia autorki na temat współczesnego paryskiego szyku, czyli o […]

Czytaj więcej ›

Elżbieta Lipińska: Dick dla początkujących, czyli postnuklearna idylla

Elżbieta Lipińska: Dick dla początkujących, czyli postnuklearna idylla

Philip K. Dick Doktor Bluthgeld tyt. oryg. Dr. Bloodmoney tłum. Tomasz Jabłoński Rebis, Poznań 2012  I znowu Dick. Dlaczego dla początkujących? Bo jeśli kogoś wystraszyły albo zniechęciły Valais, Trzy stygmaty Palmera Eldritcha albo Ubik, tym razem mam do zaproponowania łatwiejszą książkę Dicka, powieść Doktor Bluthgeld. Przy czym łatwiejsza u Dicka nie znaczy gorsza. Akcja rozgrywa się w świecie zniszczonym przez wojnę atomową, w którym żyją inteligentne szczury, mówiące psy i ludzie, którzy starają się odbudować normalne życie. Podobno Dick od połowy lat 50. XX wieku wyglądał nadejścia końca świata i spodziewał się go lada chwila. To przekonanie nasiliło się po kryzysie kubańskim w 1962 roku, kiedy zagrożenie znalazło się niebezpiecznie blisko granic USA. To nasunęło mu pomysł, żeby sprawdzić, co by się stało, gdyby bomby rzeczywiście eksplodowały. Myślicie pewnie: jak […]

Czytaj więcej ›

Jacek Toczkowski: Szlachetny wyjątek od zasady, czyli trzeba zabić Sekala

Jacek Toczkowski: Szlachetny wyjątek od zasady, czyli trzeba zabić Sekala

Polacy czechofilni, do których i ja należę, nie od dzisiaj zachwycają się czeskim kinem. Potocznie funkcjonuje pojęcie /nie do końca ścisłe/ „realizmu magicznego” czeskich filmów, jakiego u polskich reżyserów próżno szukać. Jak zwał, tak zwał, prawdą jest na pewno, że  filmy te mają w Polsce spore grono oddanych widzów. Za co je lubimy? Za pokazywanie normalności, perspektywę „everymana”, ciepły, czasem rubaszny, humor, raczej niespieszne tempo fabuły, nienachalną refleksję, brak kategoryczności w ocenach, dużą dawkę życiowej mądrości. Przynajmniej tak jest z filmami, które znamy. Ciągnie nas do nich, bo tak się jakoś stereotypowo utarło, że my od szabli, oni od kapci. Tyle, że stereotypy takie są krzywdzące dla obu stron. Choć różnice kulturowe, różnice stylu,  są widoczne, oj są. Nie oznacza to, że Czesi nie umieją, czy nie chcą zajmować się […]

Czytaj więcej ›

Makary Krajewski: Lodziarnia pogrążyła powstanie

Makary Krajewski: Lodziarnia pogrążyła powstanie

Kiedy Redakcja Netkultury poprosiła mnie o relację ze szczecińskich obchodów kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego targały mną uczucia dosyć sprzeczne. Redakcja poprosiła mnie bowiem o relację „apolityczną”. Możliwie apolityczną. Czyli właściwie jaką? Postawiliśmy sobie z Jackiem powyższe pytanie i zaczęliśmy głowić się nad odpowiedzią. Uzyskaliśmy ją biorąc w ręce brzytwy Ockhama i rozważając czego w takiej relacji byśmy nie chcieli. Nie chcieliśmy partyjnych szyldów, agresji, wulgarności i pustoty knajackiej naparzanki w jaką jakże często przekształca się tzw. „debata publiczna”. Nie chcieliśmy dzielić patriotyzmów na lepsze i gorsze, odmawiać komukolwiek celebrowania pamięci wydarzeń ze względu na własne oceny i poglądy polityczne. Ten „śmietnik” chcieliśmy kategorycznie od siebie odczepić. Gdy ten balast intelektualne brzytwy ze świstem odcinały pozostała nam refleksja o formie tej celebracji, o głębi pamięci i wiedzy, która jej towarzyszy. […]

Czytaj więcej ›

Adam Muszkieta: Mourinho – anatomia zwycięzcy czy szumowiny?

Adam Muszkieta: Mourinho – anatomia zwycięzcy czy szumowiny?

„Mourinho. Anatomia zwycięzcy.” Patrick Barclay Dom Wydawniczy Rebis 2012r. Na wstępie Na wstępie, żeby być szczerym, bo za szczerość ponoć ludzi się szanuje, muszę przyznać się do pewnego braku obiektywizmu (który zdaniem jednych i tak jest tylko utopijną mrzonką). Otóż od 1992 roku, kiedy to przez dziurkę od klucza oglądałem, jak Barcelona zdobywa swój pierwszy Puchar Europy, jestem kibicem Blaugrany. Początkowo, myślałem że będzie ciekawie, gdy o książce Patricka Barclay’a: Mourinho – anatomia zwycięzcy poduma sympatyk Barcy. Choć obawiałem się też, że może jednak okażę się zbyt stronniczy. Jednakże Patrick Barclay sprawił, że taki dylemat był zupełnie niepotrzebny Książkę otrzymałem jeszcze przed Euro 2012, ale przeczytałem ją dopiero teraz, tuż przed klubowym sezonem 2012/2013. Nie wiem, jak drodzy czytelnicy, ale ja już zaczynam czuć pragnienie oglądania kolejnej rywalizacji Madrytu z […]

Czytaj więcej ›

Jolanta Sztejka: Jeszcze pachnie wakacjami

Jolanta Sztejka: Jeszcze pachnie wakacjami

Jeszcze pachnie wakacjami… Niektórzy z nas zasłużony wyjazd na urlop mają już za sobą. Wielu jednak jeszcze urlopuje, wielu wybiera się na urlop we wrześniu. Korzystając z załamania pogody (jak widać z braku pogody postanowiłam dokończyć (mocno już spóźnione) wiosenne porządki w piwnicy. Postanowienie postanowieniem.. ale nie wiedziałam, że trafię na karton pełen zakurzonych wspomnień. Jako nastolatka uwielbiałam zbierać pocztówki, najbardziej te z różnymi sentencjami, wierszami czy złotymi myślami Ku niezadowoleniu (i pomimo zakazów) pozostałych członków rodziny przyczepiałam je szpilkami do tapety. Z czasem uzbierały się ich pełne ściany. Przyjaciele także nie szczędzili mi radości i wysyłali piękne widokówki z różnych odwiedzanych przez siebie miejsc. Mimo, że wycieczki zagraniczne nie były tak łatwo dostępne jak teraz, znalazłam piękne widokówki z Włoch i Austrii. Miło było wrócić pamięcią do czasów, kiedy […]

Czytaj więcej ›