Archiwum wrzesień, 2011

Smacznego numeru siódmego!

20 września 2011 10:549 komentarzy
Smacznego numeru siódmego!

W połowie lat osiemdziesiątych pewien doktor politologii UWr na każde niewygodne pytanie studentów odpowiadał: – Różne źródła różnie podają. Trudno się z takim postawieniem sprawy nie zgodzić. Idąc tropem politologa stawiamy brawurową tezę: jednym jest lepiej, innym gorzej. Czy człowiek zawsze wie, jak mu jest naprawdę – to już inna sprawa – jak zastanawia się w jednym ze swoich felietonie Jola Sztejka, w drugim natomiast pokazuje, że komuś może być lepiej, gdy drugiemu wcale nie jest gorzej, a wręcz przeciwnie.
A MY!?

Cóż – jakkolwiek nieprawdopodobnie by to zabrzmiało – nam jest dobrze, co wynika z faktu, że innym jest gorzej. My tu sobie spokojnie publikujemy numer 7, a takim uczniom już dwadzieścia dni temu skończyły się wakacje! Skoro o wakacjach mowa, to warto przypomnieć, że już budowniczowie piramid wiedzieli, iż najzdrowszy jest wypoczynek czynny, szczególnie poprzez pracę. Wychodząc z tego arcysłusznego założenia wysłano redaktorów w cztery strony świata.

Czytaj więcej ›

Bastelki: Gra w otwarte karty ateizmu

/rys. Katarzyna Rymarz/

     Postanowiłam sobie, że spróbuję opowiedzieć o duszy ateuszowskiej za pomocą oczywistych oczywistości, które, w świetle danych mi przez los kontaktów z bliźnimi, wcale dla wszystkich oczywiste nie są. Niechaj będzie to, drodzy bracia i siostry wspólnej ziemskiej niedoli,  rodzaj – tak ukochanego przez  Jana Pawła II – ekumenizmu.      Ateista wśród polskich chrześcijan, zaglądający w ich dusze i w ich pełne sprzeczności umysły, właściwie nieustannie się dziwi. Często ma on wrażenie, że mimo zewnętrznego podobieństwa, posiada inne niż chrześcijanin zmysły albo też jego umysł inaczej przetwarza zebrane z otoczenia dane. Ustalmy  na początek jedno: ateista zakłada, że dusza i umysł to nieodłączne składowe natury ludzkiej, niezależnie od wyznawanych poglądów, bo dusza i umysł są dane każdej (!) istocie ludzkiej – prawem natury. Przeciętny ateista wie o tym „od zawsze”, […]

Czytaj więcej ›

Portfolio miesiąca: Paweł Legawiec

Portfolio miesiąca: Paweł Legawiec

Paweł Legawiec w kręgach foto i internetowych zwany „Papą” lub „Papardelle”. Lat 44, Krakowiaczek jeden, ale o skomplikowanej proweniencji (emigrował i wracał, i znów emigrował), ciągle w drodze między kilkoma miastami. Dość dobrze – jak sam twierdzi – łączy ogień i wodę w każdej sferze życia, edukacja artystyczna i ekonomiczna pozwala mu to bujać w obłokach, to znów twardo stąpać po ziemi, z natury zgrywus, lekkoduch i leń, zatem prawie wszystko, co robi, o ile robi – jest wbrew jego naturze. Największa aktywność publiczna – do 1993 roku. Współzałożyciel i kierownik artystyczny grup twórczych: „Nasza Firma Portretowa” (1985) – kilka wystaw zbiorowych oraz „Optymiści Dnia Pierwszego”  (1987-1993) – kolejnych kilka wystaw. Grafiką użytkową zajmuje się nieprzerwanie od 1996 roku, ze względu na wzgląd, między 1993-2010 wyłączył się z aktywnego życia […]

Czytaj więcej ›

Sławomir Olzacki: O rumuńskich Polakach opowieść pierwsza – Kaczyka (Cacica)*

Sławomir Olzacki: O rumuńskich Polakach opowieść pierwsza – Kaczyka (Cacica)*

       Pierwsi Polacy przyjechali tu z Bochni w 1791 roku. Zbudowali kopalnię soli, karczowali lasy, budowali domy, kościoły,  linie kolejowe. Ich potomkowie mieszkają tu do dziś i do dziś mówią po polsku. Przez ponad 200 lat zmienia się granice, ustroje, rządy.   Oni trwali.  Zachowali tożsamości dzięki Kościołowi, wierze, rodzinie, izolacji – oraz dzięki szczególnemu klimatowi bukowińskiej tolerancji. Najtrudniej było za socjalizmu, po II wojnie światowej. W roku 1989 nadeszła rewolucja. Dzięki zmianie ustroju polskie stowarzyszenia w Rumunii odzyskały możliwość działania, kultywowania tradycji i nawiązywania kontaktów z Polską. W polskich wsiach w szkołach znowu dzieci uczą się polskiego, przyjeżdżają nauczyciele z Polski.      Bukowina, której nazwa większości Polaków kojarzy się co najwyżej z Bukowiną Tatrzańską, to wielka kraina w Karpatach o bogatej przeszłości. W wieku XIX pod panowaniem austriackim przeżywała […]

Czytaj więcej ›

Tandemonium: Nie czekajcie na barbarzyńców. Oni już tu są.

Tandemonium: Nie czekajcie na barbarzyńców. Oni już tu są.

     Byliśmy, proszę Państwa, niemal pionierami Internetu. Byliśmy też jego  apologetami. Kiedy zadawano nam pytania o poezję internetową, zaklinaliśmy się, że nie różni się niczym od każdej innej, że tak samo może być dobra lub zła, a Internet, dzięki zapewnieniu błyskawicznej łączności z czytelnikami, może ją ożywić, przybliżyć, upowszechnić. Radość nasza z tego powodu była wielka, albowiem kochamy poezję miłością pierwszą aż po grób. Jakże się myliliśmy!      Pierwsze symptomy pojawiły się wraz z upadkiem Usenetu. Grupy dyskusyjne wypączkowały w niezliczone portale, a te stworzyły potwora. Potwór jest wszystkożerny, odbija mu się tylko  po dobrej poezji. Z grubsza można wyróżnić dwa typy potworów: – potwór poczciwy – potwór oświecony Potwór poczciwy występuje w literaturze od wieków. To nasza dobrze znana, oswojona grafomania, układne rymowanki, niezmienne od stuleci wierszyki sztambuchowe, liryczne […]

Czytaj więcej ›

Anna Jasińska-Piątek: Kropka, już nie tylko „pl”

Anna Jasińska-Piątek: Kropka, już nie tylko „pl”

Kropka, już nie tylko „pl” czyli Netkultura przekracza granice [relacja z Halifax Festival 2011 w Sofa Cafe]   Tak to już bywa… Tak to już bywa, że dbające o swą reputację inicjatywy kulturalno-internetowe (takie jak chociażby nasza Netkultura.pl) realizując sny o potędze, decydują się na patronaty medialne oraz inne jakże zacne działania o charakterze mecenatu kulturalno-artystycznego. Kiedy się jeszcze ma zapędy imperialne – wspiera się z podwójną chęcią wydarzenia poza granicami własnego kraju. Z potrójną chęcią mamy natomiast do czynienia, gdy rzecz dzieje się w sporej wielkości kraju, leżącym na dodatek w zachodniej części Europy – ściślej – we włościach Jej Królewskiej Mości zwanych Wielką Brytanią.      „Jukej” niejedno ma imię, nic więc dziwnego, że znudzeni wielkimi stolicami skierowaliśmy swoją uwagę na północną Anglię. Na Halifax. Od kilku lat to […]

Czytaj więcej ›

Paweł Legawiec: Filmozagadka września (2011)

Paweł Legawiec: Filmozagadka września (2011)

Wiadomość rewelacyjna: Wodujemy niniejszym nową rubrykę – „Filmozagadkę miesiąca”. Po prostu – rewelacja. Wiadomość taka sobie: Odpowiedzi na trywialne pytanie „Co to za film?” należy nadsyłać do dnia 30 września 2011 na adres filmozagadka@wp.pl Wiadomość dobra: Pośród autorów trafnych odpowiedzi rozlosujemy nagrody książkowe. Odpowiedzi – zdaniem jury – najbardziej bezsensowne, również zostaną nagrodzone, ale w inny sposób. W jaki? A to też zagadka, jednakże już bez nagród. Wiadomość zła: Wprawdzie na początek zarzucamy na czytelników wędkę z najłatwiejszą z zagadek, to jednak powodów do radości nie ma zbyt wiele. Redakcja sama usiłowała odgadnąć jaki to film, i wszyscy którym się wydawało, iż to banalnie proste – popełnili karygodny błąd. Oczywiście – zawsze istnieje szansa na to, że powyższa informacja to tylko żart, ale na miejscu czytelników nie przyzwyczajalibyśmy się do […]

Czytaj więcej ›

Mirek Sójkiewicz: Obywatele na stadion!

Mirek Sójkiewicz: Obywatele na stadion!

     Chociaż rzecz nie do końca dotyczy sportu, przytoczony poniżej, a zakrawający na felieton, list czytelnika – publikujemy w dziale sportowym. Redakcja   Mirek Sójkiewicz – Czytelnik   Obywatele na stadion im. arcyks. Ferdynanda „No to zabili nam Ferdynanda – rzekła gosposia panu Szwejkowi […]. – Którego Ferdynanda, pani Müllerová? – spytał, nie przestając masować kolana – ja znam […] Ferdynanda Kokoškę, co zbiera psie gówienka.”* „Niezwykłe widowisko. Niesamowita walka, wielka sympatia dla Tomka Adamka, który nie uległ łatwo obrońcy tytułu! Gratulacje dla zwycięzcy. To wszystko działo się na oczach kilkudziesięciu tysięcy widzów na wspaniałym stadionie we Wrocławiu, ale także przed wielomilionową publicznością przed telewizorami na całym świecie. Warto było! Dobrej nocy.” – napisał na Facebooku prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz o godz. 1.03. „Niezwykłe korkowisko zachodniej części miasta, niesamowita decyzja […]

Czytaj więcej ›

Jacek Gulanowski: Bułgarskie impresje i ekspresje – cz. 1

Jacek Gulanowski: Bułgarskie impresje i ekspresje – cz. 1

     Do Bułgarii jechaliśmy samochodem (do Wrocławia), pociągiem (do Katowic) i autobusem (do Pyrzowic), potem samolotem (do Burgas) i autobusem (do Słonecznego Brzegu). Nie wiem, czy w ogóle trzeba wspominać, że najdłuższy etap to polski pociąg. Dobrze że wyjechaliśmy z trzygodzinnym zapasem. Postój w polu za Wrocławiem i mogliśmy nie zdążyć.      Bułgarski – dziwnie brzmiący język. Słowiański, ale dość twardy, specyficzna wymowa. Dopiero po jakimś czasie zaczyna się rozpoznawać słowa – brzmiące bardzo obco, w rzeczywistości swojskie. Widać to w nazwach miejscowości: Burgas, Kazanłyk, Kaliakra, Sozopol, Łowecz, Tyrgowiszte, Dobricz, Pomorie, Primorsko, Sveti Vlas, Obzor, Carewo. Cyrylica sprawia, że człowiek automatycznie próbuje składać proste zdania po bułgarsku ze wschodniosłowiańską, miękką (a przynajmniej tak wyobrażaną sobie przez Polaków) manierą. Nie tędy droga – Bułgarzy nic nie rozumieją. Trzeba przyjąć najbardziej nieprawdopodobną […]

Czytaj więcej ›

Małgorzata Maciejewska: Kobiety im wybaczą

/Wojtek Mazolewski (Pink Freud) - fot. Rafał Placek/

„Męskie Granie to seria letnich koncertów, które odbędą się w siedmiu miastach Polski w kolejne soboty między 16 lipca a 27 sierpnia. Celem projektu jest pokazanie siły twórczej tkwiącej w męskim spojrzeniu na muzykę oraz sztukę poprzez zderzenie silnych osobowości i wybitnych talentów. W najbardziej niezwykłych miejscach Żywca (16 lipca), Warszawy (23 lipca), Krakowa (30 lipca), Lublina (6 sierpnia), Gdańska (13 sierpnia), Wrocławia (20 sierpnia) i Poznania (27 sierpnia) będzie można się przekonać, czym jest Męskie Granie, a raczej – czym jest sztuka w męskim rozumieniu.”      Tak wyglądała zapowiedź  II edycji tego artystycznego przedsięwzięcia na internetowej stronie radiowej Trójki  (polskieradio.pl). Poniżej relacja z imprezy zamykającej cykl koncertów, w których obok siebie występują artyści i zespoły różnych odłamów polskiej sceny muzycznej.   Kobiety im wybaczą czyli finał Męskiego Grania 2011 […]

Czytaj więcej ›