Archiwum grudzień, 2010

Rafał Klan: Konieczność obcości

27 grudnia 2010 00:360 komentarzy
Rafał Klan: Konieczność obcości

Michał Głowiński: „Kręgi obcości” Wydawnictwo Literackie 2010       W dotychczasowych recenzjach ,,Kręgów obcości” podkreślano obecność w książce tytułowych kręgów wyobcowania, czyli antysemityzmu, homoseksualizmu i klaustrofobii, które wszystkie razem i każdy z osobna wypełniały życie Michała Głowińskiego od czasu faszystowskiej okupacji, przez  wchodzenie w dorosłość w czasach komunizmu, po ostatnie dwudziestolecie.        W zależności od recenzenta książkę Głowińskiego traktowano jako comingoutową historię zmagania się ze swoją seksualną odmiennością albo jako biografię naznaczoną traumą żydowskiego dziecka, ukrywającego się najpierw przed niemieckim okupantem, żeby po wojnie spotkać się z prymitywnym, agresywnym antysemityzmem głoszonym przez katolickiego księdza, aż po obawy w 1968 roku, wypowiadane przez znajomych Żydów, których wojenna trauma kazała wierzyć, że za chwilę w komunistycznej Polsce, powstaną nowe obozy koncentracyjne. Najmniej chyba pisano o klaustrofobii, którą sam autor traktuje jako konsekwencję tych […]

Czytaj więcej ›

Jarosław Kolasiński: Białoruś nie black&white

Jarosław Kolasiński: Białoruś nie black&white

Natalka Babina „MiastoRyb”  tyt. oryg.: „Rybij gorad” tłum. Małgorzata Buhalik Rebis 2010            Bardzo dobra powieściowa odtrutka na prawdy i półprawdy podawane u nas przez media w cienkim sosie antyłukaszenkowskim. Tymczasem Białoruś z „Miasta ryb” nie jest szarym nijakim krajem zahukanych (lub zakłamanych) ludzi mających nieustający problem z własną tożsamością, tęsknie zerkających ku Rosji. Nie jest to oczywiście Kuwejt, ale i nie kartoflana Dolina Krzemowa przaśnie rządzona przez anachroniczny reżim – jak to u nas często się rzecz przedstawia. Oczywiście życie tutaj to wcale nie nieustający euforyczny festyn powszechnej szczęśliwości, ale żyć się jednak daje. Nie brak ograniczeń, przeszkód, fałszu, ale i pod dostatkiem miłości, przyjaźni, energii. I to pomimo to,  że z konieczności trzeba się do państwa odwracać plecami. Życie trudne, ale prawdziwe.            Taki obraz Białorusi zdaje […]

Czytaj więcej ›

Jarosław Kolasiński: Paniczna samotność na mrozie.

26 grudnia 2010 23:200 komentarzy
© Rebis

Mons Kallentoft „Ofiara w środku zimy” tyt. oryg.:  „Midvinterblod” tłum.: Bratumiła Pawłowska-Pettersson Rebis, Poznań 2010          Wieje mrozem z tej książki. Tytułowa zima, nie jest tłem narracji, lecz jednym z pierwszoplanowych bohaterów. Debiutujący na polskim rynku autor opisuje ją tak sugestywnie i plastycznie, że palce przewracające kolejne kartki zdają się kostnieć zimna. Postaci powieści zaś są do tego stopnia przez zimę paraliżowane, że staje się jasne, dlaczego to akurat Szwed stworzył skalę służącą (również) do pomiarów mrozu. Jak by się jednak nie poddawać terrorowi pogody, to i zimą żyć trzeba. I pracować. Ta pełna determinacji konstatacja zdaje się leżeć u podstaw corannych decyzji bohaterów powieści o wychodzeniu z domów. Podobnie jak u innych tuzów szwedzkiej powieści kryminalnej, tu również wątek „zbrodniczo-policyjny” jest wprawdzie dominujący, ale nie jedyny.         Dzieje się to […]

Czytaj więcej ›

Wywiad Netkultury: Mons Kallentoft – pokojowa inwazja ze Szwecji.

22 grudnia 2010 16:2313 komentarzy
Mons Kallentoft  ©Rebis

                                                                                                       Ze szwedzkim pisarzem Monsem Kallentoftem, autorem wydawanego przez Rebis cyklu powieści kryminalnych /do tej pory ukazały się  tomy „Ofiara w środku zimy” oraz „Śmierć letnią porą”/ rozmawia dla Netkultury.pl i „Business and beauty” Jarosław Kolasiński.       JK: Wprawdzie zbrodnia to temat arcypoważny, pozwolę sobie rozpocząć od pytania mniej serio…     MK: Nie mam nic przeciwko temu.     JK: Świetnie. Najpierw byli wikingowie, potem Gustaw II Adolf – Lew Północy, Karol Gustaw i na dokładkę Karol XII. Dzięki Astrid Lindgren i Tove Jansson stosunki Skandynawii z resztą kontynentu  unormowały się. Obecnie jednak znów mamy do czynienia z inwazją. Spotkałem się w polskiej prasie z taką oceną sytuacji: „Mroczne drakkary skandynawskiej powieści kryminalnej przybiły do naszych brzegów”. […]

Czytaj więcej ›

Sławomir Olzacki: Historia jednej fotografii. Odc. 1

Sławomir Olzacki: Historia jednej fotografii. Odc. 1

HISTORIA JEDNEJ FOTOGRAFII:     GINĄCY ŻOŁNIERZ ROBERTA CAPY          Najsławniejsze  w historii fotografii zdjęcie wojenne przedstawia padającego mężczyznę. Biegł w chwili, gdy w czoło trafiła go kula. Widać ten właśnie moment – chmurka śmierci nad głową. Nogi w rozkroku, już ugięte. Naprężone gwałtownie zatrzymanym pędem rapcie ładownic. Usta wykrzywione grymasem cierpienia. Prawa ręka trzymająca karabin, została z tyłu prosto wyciągnięta. Dłoń rozwarła się przed ułamkiem sekundy – broń jest jeszcze wysoko w powietrzu.  Za chwilę runie na twardą, porośniętą ostrą trawą mesetę.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    Obraz, który jest symbolem wojny. Spełnia wszelkie tego warunki. Mnie jednak przywodzi na myśl pytania o miejsce i okoliczności jego wykonania. Kogo zdjęcie przedstawia, kto, gdzie i kiedy fotografował? Samo zdjęcie zawiera informację, że fotograf stał niżej, o jakieś pięć metrów od padającego mężczyzny. […]

Czytaj więcej ›

Inka Walkowiak: Przypadek Fausty L.

Inka Walkowiak: Przypadek Fausty L.

Krystyna Kofta „Fausta” Wydawnictwo W.A.B 2010   Być może nie jestem właściwą osobą do oceny najnowszej książki Krystyny Kofty Fausta, której szumna promocja odbyła się 11 czerwca „U Fukiera”. Dotychczas nie pociągało mnie pisarstwo Pani Kofty wydającej swe powieści od końca lat siedemdziesiątych, gorzej – nie interesowało mnie z określonych powodów: raz, że jej felietony w „Twoim Stylu” mnie nie zachwyciły, dwa – jej udział w nieciekawych politycznych dyskusjach w cyklicznym programie telewizji, trzy – informowanie przez nią opinii publicznej o walce z chorobą mogło sprawiać wrażenie napędzania czytelniczej koniunktury. Biję się w pierś, że wszystkie te zastrzeżenia są tylko i wyłącznie skutkiem uprzedzeń i brzydkiej w swej naturze podejrzliwości. Jednak gwoździem do trumny odsuwającym mnie od pisarstwa Kofty był wywiad, jaki przeprowadziła z Romanem Polańskim w początkach lat 90., wyemitowany […]

Czytaj więcej ›

Z-M-P: O cudzego chwaleniu, parasolach i kilku innych istotnych sprawach

19 grudnia 2010 02:1015 komentarzy
Z-M-P: O cudzego chwaleniu, parasolach i kilku innych istotnych sprawach

     Mam taką jedną siostrę cioteczną, która za młodu wyemigrowała do Niemiec za chłopem (narodowości chwiejnej). O chłopie nie ma sensu się szerzej rozwodzić. Grunt, że po parunastu latach szczęśliwie rozwiodła się z nim A. Po czym, wciąż pozostając za Odrą przygruchała sobie rodowitego Dojcza imieniem F. F., w przeciwieństwie do potyrpanego poprzedniego partnera mojej kuzynki, od razu przypadł mi do gustu. Łatwo się chyba domyślić dlaczego. Jako rodowity Dojcz, lubi futbol i piwo.       Znajomość z F. Rozpoczęliśmy od tego drugiego i, co raczej znów nie jest przesadnie zaskakujące, szybko pokumaliśmy się w temacie tego pierwszego. Mój nowy cioteczny szwagier długo się nie zastanawiał (Herr Gott, jacy ci Dojcze bywają konkretni!). W zasadzie po dwóch wymienionych zdaniach zaordnungował, że zabierze mnie na mecz swojego ukochanego 1.FC Saarbrücken. Ów zacny […]

Czytaj więcej ›

Marian Wtorek: Męskim okiem. Odc. 1

14 grudnia 2010 02:244 komentarze
Marian Wtorek: Męskim okiem. Odc. 1

Będąc w szuwarach, zadzwoniły rumiane obcasy        Kiedy mowa o strzelaniu byków, nieodparcie na myśl przychodzą mi „Wysokie Obcasy” oraz Bronisław Komorowski. Z uwagi na całodobowy monitoring wszystkiego, co tylko człek o głowie państwa napisze, spieszę uściślić, że połączenie w jednym zdaniu pana prezydenta z bykiem oraz „Wysokimi Obcasami” wcale nie oznacza tego, co mógłby sobie ktoś złośliwy pomyśleć. Nie da się jednakże ukryć, że związek pomiędzy wymienionymi istnieje i to ścisły: tak pan prezydent, jak i „WO” byki strzelają i to okazałe.        Obecnie wydaje się, że  Prezydent Komorowski kanonady zaprzestał, przynajmniej do końca kadencji, niestety  „WO” tego o sobie powiedzieć nie mogą. Najlepszym tego dowodem jest pojawienie się w rzeczonym periodyku  publikacji „Tylko diabeł może gwizdać w nocy” Aleksandry Krzyżaniak-Gumowskiej  /09.10.2010/. Autorce udało się tam upolować wspaniałe okazy byków w postaci […]

Czytaj więcej ›

Bastelki: Wergiliusze

rys. Katarzyna Rymarz

      Z czasem każdy mężczyzna staje się ojcem, choć niekoniecznie wiąże się to z posiadaniem potomstwa. Jak to? A tak to: mija młodość durna i chmurna, czas zdobywania aplauzu kolegów, poruszania z posad bryły świata, otwierania książek modnych autorów, albo dużych ilości butelek z mocną zawartością. Z całego zamętu zostaje zwykle tylko to ostatnie. Mężczyzna, w kółko Macieju, ogląda seriale swej młodości: Czterdziestolatek,  Zmiennicy, Alternatywy 4, tak jak jego ojciec nieustannie podziwiał Jadwigą Smosarską, Eugeniusza Bodo czy Gretę Garbo w cyklicznym telewizyjnym Starym Kinie. Coraz chętniej ściąga z Internetu pliki starych przebojów; nie chce wiedzieć, kto i w jakim celu gra zbuntowaną muzykę, której słuchają jego zstępni. I jakoś zupełnie nie pamięta, jak własny ojciec doprowadzał go do  białej gorączki powtarzając do znudzenia, że głos to ma tylko Santor, a […]

Czytaj więcej ›

Jolanta Sztejka: Butami w kulturę

13 grudnia 2010 09:043 komentarze
fot. materiały promocyjne miasta

O tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 postanowiło zawalczyć 11 polskich miast, w tym moje rodzinne miasto Bydgoszcz.       Pomysłodawczynią idei była Melina Mercouri, grecka minister kultury, która przedstawiła swój pomysł 13 maja 1985 roku na spotkaniu Rady Europejskiej ministrów kultury. Inicjatywa przyjęła się w Europie i od tego czasu, co roku miasta wybrane jako Europejska Stolica Kultury mają możliwość promowania życia kulturalnego regionu i państwa.       Jak czytamy na oficjalnej stronie konkursu: „Najważniejszym celem wyboru ESK jest wzmocnienie współpracy w dziedzinie kultury, wspieranie dialogu międzykulturowego, ale także promocja danego miasta – zaprezentowanie jego różnorodności potencjału dziedzictwa, kultury, ludzi.” Cel szczytny, jak najbardziej. Miasto wybrane na stolicę kultury staje się jakby centrum kulturalnym całej Europy przez pełen rok. Kto wie, może nawet jego blask trwa dłużej, jeśli odpowiedzialni za projekt postarają […]

Czytaj więcej ›