Netkultura poleca: Galeria Biała / ende neu / Ewa Axelrad – ORANŻ

15 listopada 2011 12:210 komentarzy

 

Ewa Axelrad – ORANŻ

18.11-9.12.2011 / Galeria Biała / ende neu /

      Propozycje Ewy Axelrad rozpięte są pomiędzy dwoma biegunami. Pierwszą tego typu zależnością okazuje się być sprzężenie zwrotne zachodzące pomiędzy estetyką a etyką. Ta pierwsza, jest dla artystki nośnikiem informacji na temat przeobrażeń wartości moralnych, zachodzących we współczesnym świecie.

      Na bieżącej wystawie, pretekstem do ukazania tych procesów, okazuje się być próba przezwyciężenia siły ciążenia. W tym celu pierwotny obraz galerii ulega przeobrażeniu. Artystka umieszcza w tym wnętrzu specjalnie w tym celu wyprodukowany model samolotu, który  oświetla specyficznie emitowanym światłem. W wyniku tego zabiegu w nastrój ekspozycji wkrada się niepokój. Wychodzi on „na wierzch” w rezultacie gry, zachodzącej pomiędzy światłem, kolorem a umieszczonym w tym polu obiektem. Ponadto model, którego ostateczny kształt osiągnięty został przy użyciu precyzyjnej technologii, wchodzi w podobnie dialektyczną relację z resztą, skrupulatnie rozmieszczonych wizerunków, co skutkuje ukazaniem ich wspólnej „choroby”. W rezultacie instalacja ORANZ ukazuje niepokojący rewers estetyki militarnej. Jednocześnie podobnemu odwróceniu znaczenia ulega umieszczony na ekspozycji „piękny” wizerunek wzbijającego się w powietrze ciała. A zatem tęsknocie za powietrzną eskapadą towarzyszy „cień”, niespodziewanie powracający powidok niepokojących obrazów wrytych w kulturową pomięć. Osiągają one status symbolu kompromitującego społeczną manię, przejawiającą się w upartym dążeniu do doskonałości, a jak pisze Lévinas: „idealizacja, która ją umożliwia, jest ruchem do granic, to znaczy transcendencją, ruchem do innego, absolutnie innego. Idea doskonałości jest ideą nieskończoności.”

      Ewa Axelrad (ur. 1984) ukończyła ASP w Poznaniu oraz Royal College of Art w Londynie. Tworzy charakterystyczne instalacje, w których przeważnie wykorzystuje właściwości zastanych przestrzeni. Minimalizm wzniesionej architektury przełamywany jest zazwyczaj za pomocą umieszczonych w tych wnętrzach fotografii. Wprowadzenie naturalistycznie przedstawionych postaci, okazuje się być równoważnym kontrapunktem dla sterylnych przestrzeni. Razem tworzą one wspólny, często radykalny komunikat, odnoszący się do kondycji współczesnego społeczeństwa. Te wielowymiarowe dzieła są wynikiem starannej pracy, przeprowadzanej na wstępnym, konceptualnym etapie. Myśl ta przenika do świadomości odbiorcy poprzez sensualny nacisk wywierany przez to zaskakująco ekspresyjnie oddziałujące otoczenie. Tak skuteczna transmisja idei możliwa jest dzięki umiejętnemu rozpisaniu jej sensu na architekturę oraz umieszczone w jej wnętrzu obrazy. Również uczestnik ekspozycji staje się „ofiarą” roli, która dyskretnie zostaje przeniesiona na niego, z ukazanych na fotografiach postaci. Na skutek takiej transpozycji odczuwamy dyskomfort, porównywalny z tym, który towarzyszy fotografowanemu w komisariacie przestępcy. A więc nad naszą domniemaną niewinnością, w odpowiedniej rubryce, zostaje postawiony znak zapytania.

Piotr Pękala

Tags:

Zostaw odpowiedź