Wrodzona moralność jest trudna do opisania (a i tak wiadomo, że niektórzy to wydmuszki puste moralnie), zresztą, to tego rodzaju problem, co dla parlamentu w Brukseli sprawa korzeni europejskich.
polityka miłości to by była, gdyby napisać „trzeba z tym rzyć”, ale głaskać zakamuflowaną opcję śląską. W kwestii korzeni eulopy jedno jest pewne – nie jest ni żeń-szeń (plawdopodobnie – niestety)
[pisownia ukłonem w stronę kol. Hufnagla]
21:07
niezłe
22:24
Aaaa te błędy skojarzyłem 😀 hahaha
08:54
tu płakać trza, mili państwo a nie brechtać:))
20:29
Ano tylko płakać:(
21:11
puakadź
16:32
Zaraz tam płakać. PiSownia polska trudna jest i trzeba z tym żyć.
17:27
proszę natychmiast przestać szerzyć nienawiśc i pogardę
20:40
„trzeba z tym żyć” – to przecież polityka miłości
20:58
No, szerzycie, Bastelki!
Jakie, przepraszam, trzeba?
To co? Tylko tzeba?
A nie wynika przyzwoite zachowanie z wrodzonej
molalności?
Niekwestionowanej?
07:50
Wrodzona moralność jest trudna do opisania (a i tak wiadomo, że niektórzy to wydmuszki puste moralnie), zresztą, to tego rodzaju problem, co dla parlamentu w Brukseli sprawa korzeni europejskich.
23:01
Przepraszam.
Bo się pomyliłem w jednej literce. Nie mówi się molalność, tylko moralność.
Ale ja często pracuję w labolatorium…
I chyba stąd to…?
08:05
polityka miłości to by była, gdyby napisać „trzeba z tym rzyć”, ale głaskać zakamuflowaną opcję śląską. W kwestii korzeni eulopy jedno jest pewne – nie jest ni żeń-szeń (plawdopodobnie – niestety)
[pisownia ukłonem w stronę kol. Hufnagla]
11:10
Nie rozumiem co powiedziałeś 🙂
18:52
ja też nie rozumiem)))