Justyna Aleksandra Sikorska: Książka artystyczna (book art) dla dzieci i młodzieży

15 maja 2012 15:030 komentarzy

„Emily isn’t lazy,
she’s just happy doing nothing.”

     Zawsze kiedy stykamy się ze zjawiskami niezbadanymi oraz odbiegającymi od powszechnie respektowanej normy łatwiej nam określić czym one nie są, aniżeli czym są. Dlatego, jeśli miałabym opisać postać Emilki, powiedziałabym, że nie jest ona słodką, różową laleczką, którą troskliwe mamy upodabniają do ideału Barbie, nie ma jasnych, kręconych loków, ani też niebieskich, łagodnych oczu. Nie nosi koronkowo-falbankowych sukienek, nie trzyma cukierków w kieszeniach, nie śpi z pluszowymi misiami. Rzadko się uśmiecha, nigdy nie mówi tego, czego oczekują od niej dorośli, nie jest grzeczna, nie ma koleżanek ani kolegów. Ponadto nie jest konformistką, nie należy do „stada”, nie oczekuje uznania, nie jest cool.

     Jaka więc jest Emilka? Przede wszystkim dziwna. A dziwna oznacza: oryginalna, tajemnicza, nietuzinkowa, inna, indywidualna, aspołeczna, wyalienowana, „trudna” i – nade wszystko – czarna. Jej kreator i ojciec chrzestny wyznaje, że: „Emilka to antybohaterka – niezależna, superinteligentna dziewczynka, która ma gdzieś to, co inni o niej myślą. […] Jest autentyczna do bólu. Nie udaje nikogo. I na tym polega jej siła.” Ma trzynaście lat, długie ciemne włosy z grzywką, nosi duże białe buty Mary Jane oraz krótką – oczywiście czarną – sukienkę. Zawsze towarzyszą jej cztery czarne koty o imionach: Mystery, Miles, Sabbath, NeeChee. One również posiadają swoje charakterystyczne cechy: jeden jest liderem grupy, drugi – wielkim improwizatorem, trzeci – dandysem, czwarty – intrygantem i nihilistą. Jak widać, Emily sama dla siebie stanowi subkulturę.

     Każdy kto pisze, że stworzyła ją firma Cosmic Derbis, używa hiperboli. W rzeczywistości narodziny Emilki wyglądały następująco: „Całkiem, całkiem niedawno po drugiej stronie oceanu, w Santa Cruz w Kaliforni, na fotelach wyjętych ze starego samochodu siedziało przed garażem dwóch młodych grafików – Rob Reger i Buzz Parker. Był letni poniedziałek, słońce świeciło, chłopcy odpoczywali po koncercie punkowego zespołu Krwawa Mary i Przyjaciele. W uszach wciąż huczały basy i teksty tak nieprzyzwoite, że nie da się ich zacytować, ale nagląca praca nie pozwalała się rozmarzyć na dobre. Buzz i Rob mieli zaprojektować logo promujące ich małą offową firmę odzieżową dla skate’ów Cosmic Derbis. – Może narysujemy trupią czachę, która rozpada się na pół? – powiedział Rob. – Może damy jakiegoś chłopaczka, który zjeżdża na desce po poręczy schodów – Buzz trzema maźnięciami flamastra objaśnił, o co mu chodzi. Nagle zobaczyli dziwną postać zbiegającą ze wzgórza. Była to drobna dziewczynka w czarnej sukience i za dużych białych butach, która prowadziła na smyczy cztery czarne koty. – Na co się gapicie? – mijając ich, zapytała spod czarnej grzywki. I już miała coś dorzucić, kiedy kobiecy głos zawołał: >>Emily, Emily!<<. Właścicielka kociego klanu obróciła się na pięcie i zniknęła.”(1)

     Niedługo potem Emilka, już jako rysunkowa istota, stała się nie tylko symbolem markowym, ale też ikoną amerykańskiej popkultury. Z jej podobizną zaczęły ukazywać się różnego rodzaju produkty – od ubrań i akcesoriów po kosmetyki, a nawet cukierki. Firmuje więc rozmaite gadżety, których target nie ogranicza się już do społeczności skate’ów, lecz obejmuje – szeroko pojętą – alternatywną grupę subkultur młodzieżowych. Wkrótce przyszedł czas, by wkroczyła do rzeczywistości medialnej. Jak dotąd w USA ukazało się osiem książeczek ilustrowanych historyjkami prezentującymi fragmenty jej życia. Wydawane przez Chronicle Books sprzedały się w nakładzie blisko miliona egzemplarzy i zostały przetłumaczone na dziesięć języków. Obecnie w Polsce istnieją jedynie dwa przekłady, których dokonał Bartosz Wierzbięta: Dziwna Emilka oraz Emily. Tajna Księga Dziwów. Tłumacz jest w tym przypadku drogowskazem, który uświadamia nam, w jakim kierunku zamierzał pójść wydawca. Jest to bowiem przekład niezwykle dowcipny, niepokorny i bardzo inteligentny. Oba tomy ukazały się nakładem Naszej Księgarni – wydawnictwo specjalizuje się w opracowywaniu książeczek dla dzieci, ale fakt ten nie powinien nam podsuwać błędnych sugestii. Opowieści o Dziwnej Emilce nie są bowiem publikacjami dla najmłodszych. Zawierają one przekaz, który może być uchwytny dopiero dla nastolatków wchodzących w wiek dojrzewania.

     Należy zwrócić również uwagę na formę wydawnictw. Są to książeczki w kwadratowych, twardych okładkach, które urzekają czytelnika prostotą designu. Kolorystyka przedstawia w nich absolutny minimalizm, bowiem występują tu tylko trzy kolory: czerń, biel oraz czerwień. Ich kontrast tworzy bardzo charakterystyczne zestawienie, jeśli zwrócimy również uwagę na technikę nanoszenia barw. Został tu wykorzystany między innymi lakier UV, który zmusza czytelnika do oglądania ilustracji pod odpowiednim kątem. Tylko wówczas możemy odkryć zakamuflowane sensy przedstawionych scenek, kiedy dostrzeżemy, że na pozór zwyczajne przedmioty są w rzeczywistości wysoce dwuznaczne. Na naszych oczach bowiem przemieniają się one w postmodernistyczne palimpsesty, nowoczesne hologramy, których idee zrozumieją jedynie ci, którym również zatopienie się w jednolitym tłumie sprawia niemały problem. Ilustracje są mroczne, psychodeliczne i groteskowe. Prowadzą z zamieszczonym szczątkowo tekstem swoisty dialog; obraz i tekst tworzą w tym przypadku nierozerwalny kontekst, który czytelnik-inny jest w stanie bez trudu rozszyfrować. Tym sposobem dochodzimy do kolejnego aspektu, który samoistnie szufladkuje Dziwną Emilkę do zbioru książek dla młodzieży – jest nim koszt i sposób wykonania publikacji.

      Ekspansja tej niebanalnej postaci rozszerza się nie tylko na inne kontynenty, ale również na coraz nowsze dziedziny. Nic więc dziwnego, że liczba jej fanów rośnie. Ich pojedyncze samotności spotykają się często na stronie www.emilystrange.com, gdzie rozmieniają swoje nastoletnie nieszczęścia na drobne. Płaszczyzną kontaktu stało się dla nich forum o nazwie S.O.S (Society of Strange), które aż kipi od niebanalnych próśb typu: „Po powrocie z wakacji zauważyłam, że kiedy kładę się spać, całe łóżko się trzęsie. Ciotka mówi, ze nic tam nie ma, ale ja to czuję. Myślę, że pod moim łóżkiem zamieszkał potwór, co mam zrobić?”, na które w odpowiedzi napływa multum dobrych rad w rodzaju: „Musisz nakarmić go papierem, spinaczami i pinezkami. Połóż je na talerzu i zanim wejdziesz do łóżka, wsuń tacę pod spód, mówiąc: >>O, mój niewidzialny stworze, przyjmij proszę ten dar i nie niepokój mnie więcej<<. Powodzenia!”. Obok tych abstrakcyjnych dialogów występują tu jednak bardzo poważne. Niektóre zwierzenia odkrywają problemy psychologiczne forumowiczów, takie jak: lęk przed szkołą, myśli samobójcze, tendencje do samookaleczania się oraz wszelkie patologie. Ich wypowiedzi kryją rzeczywiste i rozpaczliwe S.O.S – podobną rolę pełni w tym przypadku symbol antybohaterki przytwierdzony do tornistra. Dorastające dzieci, nie mogąc poradzić sobie z przytłaczającymi je problemami wielkiego i okrutnego świata, uczą się buntu od Emilki-kontestatorki. Jedna z jej wielu cech zostaje w tym przypadku wyolbrzymiona i poddana indywidualnej interpretacji.

     Kolejne wcielenie Emilki ma swoje źródło pod którąś z najciemniejszych gwiazd. Agnieszka Jucewicz w artykule opublikowanym w „Wysokich Obcasach” stwierdza, że kult tej postaci jest jeszcze jednym potwierdzeniem naszej słabości do czarnych charakterów, ujawniając przy okazji mroczną stronę ludzkiej osobowości. Charakterystycznym przykładem tego zjawiska jest również bardzo częste dziecięce zamiłowanie do horrorów. Dzieci, a także część dorosłych uwielbiają się bać, ponieważ jest to jedno z przeżyć ekstremalnych i niedozwolonych. Dlatego Emilka inspiruje nawet największe sławy, które nie mają nic wspólnego z kulturą offową. Koszulkę z jej wizerunkiem możemy zobaczyć już u Britney Spears, natomiast gwiazdy, które łudząco ją przypominają to na przykład Kelly Osbourne, Christina Ricci i Björk. „Jak tak dalej pójdzie, to za 20 lat będzie tyle klonów Emilek, że już nikt nie będzie jej uważał za dziwną.”(2) Dlaczego tak się dzieje? Gdzie tkwi siła tej rysunkowej dziewczynki? Być może każdy z nas w głębi duszy czuje się taką niechcianą, odtrąconą Emilką, która nie przystając do wizerunku współczesnego świata, stwarza alternatywną, całkiem osobistą rzeczywistość, do której wstęp mają wyłącznie proszeni goście? Do niedawna ekscentrycy stanowili pewien margines społeczny, obecnie na marginesie są ci, którzy nie mają żadnych problemów z własną osobowością. Postęp cywilizacyjny sprawia, że z każdym dniem przybywa ludzi zagubionych, zestresowanych, dręczonych depresją albo fobiami. Nauka i technika przerosły nasze oczekiwania, a nawet nasze fizyczne możliwości, dlatego staramy się za wszelką cenę dorównać jej kroku gubiąc gdzieś po drodze samych siebie. Skoro więc dorośli często tracą orientację w teraźniejszości, jakim sposobem młodzież może się w niej odnaleźć? Jeszcze nieukształtowani, a już samodzielni ludzie szukają dla siebie miejsca w coraz bardziej skomplikowanej dżungli, by z każdym dniem utwierdzać się jedynie w przekonaniu, że tłum oświetlony milionami ulicznych neonów to tylko fatamorgana, bo w rzeczywistości „każdy spożywa swoje życie jak befsztyk: na osobnym talerzu, przy osobnym stoliku.”(3)

     W poszukiwaniu tego, co jeszcze ludzkie, potykając się o to, co już odczłowieczone, zaklinają fragmenty rzeczywistości, łudząc się, że odnaleźli swój mały skarb. Nie chcą ufać, że i tak wszystko utonie w czarnym Styksie, dlatego oznajmiają światu krzykiem swoją wyjątkowość. Wydaje im się, że wzniosą się tym samym ponad bezbarwny tłum. W końcu Emilka, jako niepodważalny autorytet radzi: „[…] zacznij być inny albo znikaj!”, przy czym znikanie oznacza tu upodobnienie do pozostałych ludzi, utratę jednostkowości, której nie mieliśmy odwagi zamanifestować.

Justyna Aleksandra Sikorska

1. A. Jucewicz, Dziwna Emilka, „Wysokie Obcasy” 2005, nr ?, s. 47

2. Jw., s. 49

3. Witold Gombrowicz

Bibliografia podmiotowa:

R. Reger, Emily the strange. Dziwna Emily, Nasza Księgarnia, Warszawa 2007.

R. Reger, Emily. Tajna Księga Dziwów, Nasza Księgarnia, Warszawa 2007.

Bibliografia przedmiotowa:

A. Jucewicz, Dziwna Emilka, „Wysokie Obcasy” 2005, nr ?.

K.  Frołow, „Książki. Magazyn Literacki” ,nr 8/ 2007 (131).

www.emilystrange.com

Ilustracje w tekście:
www.emilystrange.com

 Obie książki Wydawnictwa  „Nasza Księgarnia”, które ukazały się w 2007 roku, wciąż są dostępne w sprzedaży m.in. w księgarni Literacka.pl

Tags:

Zostaw odpowiedź